sobota, 30 czerwca 2012

Makijażowe trendy jesień 2012

Dziś  był taki porządny gorący letni dzień. Patrząc na prognozę pogody, będzie piękna jesień tego lata. Dużo opadów i burz.... Ale ale nie z tym dziś do Was przyszłam. Poszperałam w sieci i znalazłam zapowiedzi nowych kolekcji kosmetyków i makeup'ów.

Oto jakie makijaże w tym roku proponują nam wiodące marki:

 Givenchy

Prada

Chanel

Stella McCartney

Dior

Burberry

 Gucci

Przeglądając wszystkie propozycje w Bazarze wybrałam właśnie te, ponieważ najbardziej oddawały charakter tego co nam proponują w tym roku. Dla mnie na plus są delikatne makijaże Diora, Burberry, Stelli i Prady. Natomiast mocno podkreślone ciemnym kolorem usta zupełnie mnie nie przekonują. I to co mi się nie podoba to grube brwi.... bry.... Nie jestem za cieniutkimi kreseczkami, ale to są krzaczory ;)


A Wy kierujecie się trendami?
Który makijaż Wam najbardziej przypadł do gustu?

czwartek, 28 czerwca 2012

Bronze Goddess Sea Star Bronzing Blush Estee Lauder

Dziś chciałabym Wam pokazać mój piękny różyk z EL. Udało mi się go kupić w styczniu tego roku w promocji w Sepho za 130-40zł. Jest śliczny, ma piękny wzór rozgwiazdy leżącej na piasku. Jest po prostu cudny!


 Uważam, że opakowanie jest śliczne i eleganckie. Na pewno jest bardzo trwałe, ponieważ często noszę je ze sobą w dużej ciężkiej torbie i jak do tej pory nic się z nim nie stało.


Trzy zdjęcia powyżej są z zagranicznych stron internetowych.
 Co  do samego produktu ładnie się rozprowadza, jest trwały i ładnie pachnie. Dwa kolory możemy używać osobno lub łączyć tworząc preferowany odcień.
Kosmetyk wydaje się trwały i godny uwagi. Wiem, że co roku EL wypuszcza ten kosmetyk w trochę zmienionej formie: klik i klik
Jak widać pięknie się prezentuje i idealnie nadaje się na lato do opalonej buźki.



A Wy macie w swoich kosmetyczkach jakieś ulubione kosmetyki w pięknym opakowaniu?

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Moje Guerlainy :)

Pinko i Marti się pochwaliły to i ja na szybko Wam pokaże moją skromną kolekcję.

Post będzie szybciutki, ponieważ jestem w Piotrkowie Trybunalskim na Warsztatach Młodych Geomorfologów i akurat mam 10 minutową przerwę.

Od niepamiętnych czasów chorowałam na kulki G., aż w końcu udało mi się je kupić... i tak lawiną poszło :)
Oto ona w całej swej obecnej okazałości:

Od lewej:
Górny rząd: Butterfly, Gold temptation, Nuit
Dolny rząd: Imperiale w zastępczym opakowaniu, d'Or, pryszcze 01


Od lewej:
Górny rząd: Butterfly, Gold temptation, Nuit
Dolny rząd: pryszcze 01, Imperiale, d'Or

Miałam jeszcze: Tein rose i Pucci, ale nie potrafiłam się z nimi zaprzyjaźnić.

Oczywiście mam gdzieś jeszcze próbki podkładów, ale są gdzieś dobrze schowane ;)
Po za kolorówką mam moje ukochane perfumy Insolance.

Jeśli chciały byście zobaczyć poszczególne kule, zapraszam tu KLIK.

A Wy dziewczyny, macie coś z Guerlain? Jak Wam się sprawuje? A może macie coś na oku i o tym marzycie?

wtorek, 19 czerwca 2012

Water Marble Nails czyli metoda wodna malowania paznokci


A dziś coś innego. Ja i malowanie paznokci to dwie nie lubiące się ze sobą sprawy. Nie ważne czym maluje czy OPIkiem czy Essence zawsze coś muszę zrobić żeby mi się coś do lakieru przykleiło albo zrobiło się wgniecenie na  lakierze. Dlatego od zawsze jak myślałam o malowaniu paznokci dreszcze mnie przechodziły, aż do zeszłego tygodnia. Odkryłam świetną, prostą i trwałą metodę zdobienia paznokci bez spędzania połowy życia nad tym.

Tydzień temu wraz z przyjaciółką przeglądałyśmy kosmetycznego Youtube w poszukiwaniu inspiracji. W końcu trafiłyśmy na water nails na jednym z kanałów, był to kanał SimpleLittlePleasues. Oczywiście na doglądamy się później jeszcze innych filmików, szukałyśmy na blogach co i jak i postanowiłyśmy też spróbować, a co! :) Efekt jaki uzyskałam za pierwszym razem można zobaczyć trzy posty niżej.

I właśnie dziś chciałam się podzielić z wami jak uzyskać tak fajny efekt.

Po pierwsze trzeba się przygotować. W skład takiego przygotowania wchodzą:
  • waciki kosmetyczne
  • patyczki kosmetyczne
  • wazelina lub taśma klejąca
  • wykałaczka lub patyczek z drzewa pomarańczowego
  • pojemniczek na wodę
  • zmywacz
  • lakiery
Na wielu zagranicznych filmikach widzimy sposób z taśmą klejącą. Ja bardziej polecam wazelinę, ponieważ jest szybsza w użyciu i nie ma problemu ze zdejmowaniem. Warto pamiętać aby wazeliną posmarować spodnią stronę paznokcia. Inaczej pomalujemy sobie i ją ;)
Jeśli chodzi o pojemniczek ja użyłam szerszego, ale lepiej w tym względzie sprawdzają się pojemniki których średnica nie przekracza 10cm. 
Również lepsza od patyczka jest wykałaczka która robi cieńsze i subtelniejsze wzory. Ja z braku wykałaczki użyłam patyczka z drzewa pomarańczowego
Po pierwsze należy oczyścić paznokcie zmywaczem, a następnie pomalować wybranym przez siebie kolorem płytkę paznokcia. W tej roli bardzo dobrze sprawiają się białe lakiery. Ja z braku takowego użyłam delikatnie opalizujący lakier Sally Hansen.

Następnie należy wziąć pojemniczek z wodą i po kolei wkraplać albo za pomocą samego pędzelka albo za pomocą buteleczki i pędzelka, kolory jakie chce się mieć na paznokciach. Ja użyłam 2-3 kolorów, aby pokazać metodę i móc w miarę szybko zrobić zdjęcia zanim wyschnie mi lakier na powierzchni wody, co mi się zdarzyło ;). Można również użyć np. dwóch kolorków i wkraplać je na zmianę, aż do uzyskania pożądanego efektu. 
Najlepiej pracowało mi się na tańszych lakierach jak Catrice, Golden Rose i Lovely. OPIki i Rimmele nie chciały w ogóle współpracować.
 Próba nr 1:





 Następnie należy wacikiem zebrać resztki lakieru z powierzchni wody. Najprościej obracać wacikiem a lakier sam się będzie nawijał. Następnie wytrzeć wacikiem wazelinę z lakierem w okół palca.

 Widać moje piękne rozdwajające się paznokietki. Znów muszę im zrobić terapię.


Moje rady: 
Dobrze jest na początku robić sobie paznokcie pojedynczo, ale z czasem można zrobić i trzy na raz. Najlepiej robić je w pomieszczeniu w którym jest ciepło, natomiast dobrze jest jeśli woda jest w miarę chłodna. Ja swoje paznokcie robiłam na dworze w słońcu, więc lakier był dobrze nagrzany przez co bardziej upłynniony. Oczywiście pod żadnym pozorem nie należy podnosić paznokci z wody kiedy nie zebrało się patyczkiem resztek na wodzie bo naklei nam się druga warstwa, co widać na jednym ze zdjęć ;)



Próba nr 2:









 Jak wdać jednoczesne robienie zdjęć i robienie paznokci nie jest łatwą sprawą ;)


Próba nr 3:






Trzeba pamiętać aby robić to sprawnie, ładnie to wyczyścić i nałożyć jakiś top coat. Ja używam do tego szybkoschnącego z Essence, dzięki któremu lakier trzyma się tydzień. Jeśli chodzi o zasychanei lakieru jest to dosłownie chwila.


Jak Wam się podoba taki rodzaj manicure?
Robiłyście kiedyś?