Dziś mam Wam do pokazania fluid
matująco-wygładzający Lirene City Matt, który dostałam od Saurii, podczas spotkania
blogerek.
Co mówi
producent?
Fluidy nowej generacji CITY MATT posiadają wspaniałe właściwości wygładzające i matujące.
Podstawa skuteczności:
• specjalna formuła Nylon 12, sprawia, że skóra jest jedwabista i doskonale matowa
• zastosowany system gąbeczek pochłania nadmiar sebum
• witaminy E i C doskonalą kondycję skóry twarzy i zachowują młody wygląd
Efekt:
Jedwabista i doskonale matowa skóra
Stosowanie:
Nakładać palcami i równomiernie rozsmarować na twarzy.
23,99zł/30 ml
Skład:
Skład: Aqua, Cyclomethicone, Polymethyl Methacrylate, Glycerin, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Polyglyceryl-4 Isostearate, Nylon-12, Sodium Chloride, Beeswax (Cera Alba), Magnesium Sulfate, Tocopheryl Acetate, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Citric Acid, Ascorbic Acid, Isopropyl Titanium Triisostearate, Phenoxyethanol, Methylparaben, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Parfum, Linalool, Hydroxyisohexyl-3-Cyclohexene, Carboxaldehyde, Alpha Isomethyl Ionone, Limonelle, Benzyl Benzoate, Benzyl Salicylate, Hexyl Cinnamal, Butylpenyl Methylpropional, Coumarin, Geraniol, Hydroxycitronellal, Citronellol, Isoeugenol, Eugenol, Cl 77891 (Titanium Dioxide), Cl 77489 (Iron Oxide), Cl 77491 (Iron Oxide), Cl 77492 (Iron Oxide), Cl 77499 (Iron Oxide)
Moje podkłady
Od S otrzymałam dwa kolory 207 beżowy i 209 tiramisu.
Kolor 209 tiramisu dałam mojej
Kasi do przetestowania, a sobie pozostawiłam odcień 207 beżowy.
od lewej: 207 i 209
Moja opinia (skóra normalna w kierunku suchej):
Opakowanie:
Podkład ma fajne opakowanie, poręczne. Skuwka jest solidna i nie wypada. Pompeczka działa bez zarzutów, nakłada tyle podkładu ile chcę.Konsystencja i zapach:
Zapach jest trochę zbyt kwiatowy, ale nie jest źle. Konsystencja bez zarzutu, dobrze się rozprowadza.
Działanie:
Kosmetyk na początku działał dobrze. Buzia wyglądała po nim ładnie. Była zmatowiona i wygładzona. Krycie oczywiście było słabe, bo nikt tego nie obiecuje, ale wyrównywał koloryt skóry.
Niestety po 3 godzinach zaczęło świecić mi się czoło i broda, co nigdy mi się nie zdarzało. Powtórzyłam testy kilka razy i za każdym razem było to samo. Do tego po pewnym czasie zauważyłam, że moja skóra robi się po nim szorstka i matowa oraz wyglądał jakbym nie dosypiała. Po 2 tygodniach używania nie wiem czemu, ale zaczął robić mi plamy/placki na buzi więc musiałam z niego zrezygnować. Może pod koniec wakacji podejdę do niego jeszcze raz.
Opinia Kasi (skóra tłusta z problemami i przebarwieniami):
Opakowanie:
Identycznie jak u mnie.
Konsystencja i zapach:
Zapach ładny, konsystencja bardzo dobra.
Działanie:
Matuje ale po 2-3 godzinach potrzebuje poprawek sypańcem. Niestety nie ukryła i nie wygładziła niespodzianek, przebarwień, porów. Za mało był matujący i nie nadawał się do wyjścia do pracy. Więc został odstawiony.
Dodatkowo chciałam Wam powiedzieć że jestem na warsztatach środowiskowych w Węgrowie i zajmuję się Naturą 2000. Moja współlokatorka jest bardzo podobna do Jennifer Love Hewitt i mam juz tysiące pomysłów jak ją pomalować :D
swój matt przekazuję mamie :), ale ten tiramisu ciemny! a i błąd na poczatku Sauria :) jakś literówka Ci się wdarła :)
OdpowiedzUsuńoddawać mi te matty! będę miała do końca życia ;)
Usuńp.s. on lepszy dla mieszańców...
Już poprawiłam ;)
UsuńS ja jeszcze raz podejdę do beżu pod koniec lata ;)Też pomyślałam o mieszańcach :D akurat zabrakło jednego a bym mieszańca może jakiegoś znalazła ;) Ale dziękuję że mogłam przetestować :*
@Sauria testowałaś? ja się nad nim zastanawiałam.
UsuńKiedyś go używałam ;)
OdpowiedzUsuńszkoda ze sie nie spisal. ja mam chetke na podklady pharmaceris jezeli jzu o tej marce mowa :)
OdpowiedzUsuńNie używałam :) Jak będziesz mieć daj znać to zajrzę do Ciebie.
Usuńja polecam pharmaceris, wersję kryjącą. :) na moim blogu pokazywałam kolory 1 i 2. :)
Usuńjak przeczytałam sam tytuł posta to już miałam nadzieję, że istnieje dla mnie podkład na lato, szkoda, że nie jest aż taki fajny ;/
OdpowiedzUsuńMoże dla Ciebie będzie dobry. Ja bym się revlonu trzymała :D
Usuńdla mojej tłustej cery wątpię :/ revlonu się trzymam mocno :D już druga buteleczka do mnie przyszła :D
UsuńI mnie ostatnia :*
Usuńszkoda, ze nie dla tłuściochów z problemami... ;) Ja obecnie używam Mary kay timewise i jestem nim zachwycona, choć krycie ma lekkie w stronę średniego (zależy co chcemy schować). Matuje mnie doskonale i na całkiem spory czas, w dodatku nadaje się nawet dla mnie na siłownię, buzia mimo, że się poci troszkę, to jednak pięknie wygląda. ;)
OdpowiedzUsuńOpis brzmi zachęcająco :) a próbowałaś revlonu color stay?
UsuńNigdy nie używałam:)
OdpowiedzUsuńo matulu jakie ciemne :D ja to zawsze najpierw patrze na gamę kolorów a potem dopiero testuję odrobinę i się zastanawiam czy biorę. Jakbym już miała używać to tylko ten 103 ;) chociaż jak napisałaś o tych plamach i plackach to na razie sobie odpuszczę ;)
OdpowiedzUsuńJa jestem z siebie dumna i z podkładów mogę używać kolor który nie jest najjaśniejszy :D tylko drugi po jasnym;p
Usuńniestety, ale podkłady z tak długim składem mi po prostu nie służą. :( koloory też nie dla mnie - zbyt ciemne. zostanę przy moich minerałach. :)
OdpowiedzUsuń