First Class Up-Grape, Catrice czyli jej wysokość winogrono

Lakiery przeżywają u mnie renesans. Po mozolnym zapuszczaniu, olejowaniu, odżywianiu, w końcu mogę się cieszyć mocnymi, zdrowymi paznokciami. Dlatego też chętniej sięgam do półki z tymi cukieraskami. Dziś chciałabym Wam pokazać, nienachalny, stonowany i elegancki odcień First Class Up-Grape od Catrice.

Od samego początku zauroczył mnie ten lakier. Część z Was zauważyła go, kiedy pokazywałam kredki KIKO na facebooku. Wiśniowo-śliwkowy odcień, nazwany przez producenta winogronem (w sumie też może być), posiada delikatnie mieniące się drobinki złota i fioletu. Momentami dostrzegam również niebieskości i zielenie, ale nie jestem pewna czy mi się zdaje, czy tak jest naprawdę. Za każdym razem widzę coś odrobinę innego ;) W każdym razie, drobinki dodają szyku i sprawiają, że First Class nabiera niepowtarzalności, którą się ceny w lakierowym światku.

Buteleczka niczym się nie wyróżnia, ale to dobrze. Lubię proste rozwiązania, jeśli chodzi o lakiery. Najważniejsze, żeby się nie zwężały ku dołowi i nie chwiały. Już nie jeden chciał upaść na boczek. Pędzelek jest szeroki, ale nie tak jak w Essie. Konsystencja jest idealna, ani za rzadka ani za gęsta. Szybko zasycha na płytce, dobrze się pozycjonując i wystarczą dwie warstwy do pełnego krycia. Pięknie odbija światło oraz w zależności od kąta patrzenia, przechodzi z wiśni w odcień dojrzałej śliwki.

Jego trwałość to 3 dni do startych końcówek i 6 dni do zmycia (w warunkach codziennego mycia naczyń i sprzątania). Oprócz tego, jest dobry do metody wodnej malowania paznokci. 

Jedyne co mogę mu zarzucić, to odrobinę krzywo ścięty pędzelek. Na kilka sztuk lakierów Catrice, które posiadam, ten miał grupkę wystających włosków, które musiałam przyciąć.

Lakier jest prześlicznej urody. Trwały, szybko schnący, pozycjonujący się i wygodny w obsłudze. Jego cena, ok. 10zł, to niewielka inwestycja sumując jego wszystkie plusy i dodając niezwykły odcień.

Podoba Wam się ten odcień?

Co sądzicie o lakierach Catrice?