Dokładnie dlatego go kupiłam, z czystej ciekawości.
Dawno temu miałam maskarę Kobo z której byłam zadowolona, dlatego postanowiłam zakupić jeden lakier na testy. Padło na 33 Singapore w cenie 10zł. Jest to odcień wielowymiarowy, coś na kształt tzw. benzynek. To co go odróżnia to brak szaro-metalicznego połysku, który widziałam w Essie.
Lakier zamknięty jest w poręcznej buteleczce i do tego ma wygodny pędzelek.
Konsystencja lakieru jest dla mnie idealna, nie tworzą się smugi, ani
skórki nie są zalewane. Sam kolor jest przepiękny i na pewno na
dłuższych pazurkach będzie prezentować się znakomicie. Jednak
sfotografowanie go graniczyło z cudem, którego nie osiągnęłam. Lakier bardzo szybko schnie. Trzyma się na moich paznokciach 5-6 dni,
bez topu, co jest bardzo dobrym wynikiem. Jedyne co mi przeszkadza to
widoczność na lakierze jak sunął pędzel, ale to się da zamaskować topem
Zdjęcia do tego postu mają już ponad 1,5 miesiąca, dlatego moje pazurki są takie krótkie. Również możecie się dopatrzyć zadartej skórki :( Ale nic to, teraz jest już dużo lepiej ;)
Podsumowując, podoba mi się ten lakier, za konsystencję, trwałość i nie przeciętność koloru. Po nim mam chęć wypróbować kolejne, ale do końca lutego dałam sobie bana na lakiery.
A Wy posiadacie coś z Kobo? Co polecacie?
Wygląda naprawdę ciekawie. :)
OdpowiedzUsuńFantastyczny kolor ma ten lakier ;)
OdpowiedzUsuńChcę ! <3
OdpowiedzUsuńCałkiem ładny :-)
OdpowiedzUsuńZupełnie nie mój kolor, nie przepadam za takim wykończeniem ;) Z lakierów Kobo dostałam niedawno odcień Prague, ale jeszcze czeka na swoją premierę :)
OdpowiedzUsuńKolor przepiękny, chociaż nie lubię takich perłowych wykończeń :)
OdpowiedzUsuńwow! jaki piękny *.* nie przepadam za odcieniami niebieskiego na pazurach, ale ten mnie urzekł :)
OdpowiedzUsuńsłyszałam, że Kobo ma bardzo dobre pudry i pomadki, a przyjaciółka chwali maskarę, ja jeszcze nic od nich nie miałam.
Całkiem ładny :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei polecam z kobo bazę pod lakier, ponieważ u mnie sprawdziła się bardzo dobrze :)
W butelce wyglada oblednie a na paznociach tak osbie..
OdpowiedzUsuńMam kilka kolorów i jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńkolorek przykuwa wzrok, piękny!
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny! Z Kobo miałam podkład i był całkiem OK, miałam też bazę i top do paznokci właśnie, ale byly baaardzo kiepskie
OdpowiedzUsuńIdealny na karnawałD:
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się kolor. Na sylwestra genialny hehe na co dzień może mniej... efekt najlepiej widać na pierwszym zdjęciu ;)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, oryginalny kolor i ciekawe wykończenie.
OdpowiedzUsuńMnie kolor nie przekonuje.
OdpowiedzUsuńMam dwa lakiery Kobo - Buenos Aires i Stockholm. Ten jest ładny, ale obecnie odrzuciło mnie od takich benzyniaków ;)
OdpowiedzUsuńNie mam żadnego lakieru z Kobo i też jakoś też mnie nie przekonuje :/
OdpowiedzUsuńbardzo fajny odcień!
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie wykończenia ;) ciekawy !
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńŁadny ;)
OdpowiedzUsuńTo ładny lakier, ale zdecydowanie lepiej prezentuje się w buteleczce, niż na paznokciu. Jakoś tak znika ten żuczkowy efekt i to jest trochę rozczarowujące ;)
OdpowiedzUsuń