Pierre Rene wprowadziło niedawno na rynek swoje sypkie cienie, które śmiało mogą zastąpić pigmenty. Jeśli jesteście ciekawe, jakie są moje pierwsze wrażenia, zapraszam!
Pigmenty występują obecnie w 22 odcieniach. Ich waga to 5g, a cena to 9zł. Są tanie i jest ich wagowo bardzo, ale to bardzo dużo. Ja miałam okazję pomacać i używać trzech odcieni nr 13, 22 i 19. 19 Wam nie pokażę, ponieważ mam tylko mały testerek i stosunkowo niedawno do mnie trafił, dzięki Paulinie z KRa!telier.
13, 22 |
Produkty są rewelacyjnie napigmentowane, dobrze trzymają się powieki i nadają wielowymiarowości w makijażu. Łatwo czepiają się powieki i na niej trwają. Na mokro są bajecznie mocne i trwają na niej w nienaruszonym stanie. Dla mnie bomba! Jedynie dodałabym im sitko.
13, 22 |
Póki co, jedynym minusem jest dostępność. Widziałam je tylko na stronie internetowej. Przeszukałam Natury, w poszukiwaniu ich i kupieniu (najlepiej wszystkich :P), ale niestety nie było ich na standzie.
Widziałyście już te pigmenty?
Nie widziałam, ale ten różowy ma świetny kolorek !
OdpowiedzUsuńMożna nim zrobić delikatną mgiełkę, ale można też poszaleć :)
UsuńMuszą wyglądać pięknie na powiekach :) Ps. Robisz doskonałe zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńWyglądają rewelacyjnie. Niestety nie miałam okazji sfotografować makijażu. Staram się robić zdjęcia w ciekawych ujęciach :) Dziękuję.
UsuńGenialne kolorki, uwielbiam pigmenty, muszę popatrzeć za nimi w lokalnych drogeriach...
OdpowiedzUsuńPielgrzymuje do Natury, ale jeszcze nie widziałam w szafach PR :(
Usuń13tka nie dla mnie, ale 22 mnie urzekł! Chociaż mam mega podobne ze dwa pigmenty, tego też bym przygarnęła :D
OdpowiedzUsuńTakich odcieni nigdy za wiele :D
UsuńJa nie używam :)) Ale prezentują się pięknie ;]
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam :D Mam już z MUGa, MACa, Pierre i Lily Lolo :D
UsuńPiękne są, oj piękne <3 chętnie bym przygarnęła ;D
OdpowiedzUsuńJa też mam chęć na kolejne :)
Usuń22 jest cudowny, szkoda, że kiepska dostępność, bo chętnie zaopatrzyłabym się w niego :)
OdpowiedzUsuńW dobie internetu można zamówić ze strony, ale wiadomo, lepiej zmacać :)
UsuńJa nigdy nie miałam pigmentu, pierwszy mi się nie podoba, ale drugi super.
OdpowiedzUsuńZieleń to trudny odcień. Ja tak mam z niebieskościami :)
Usuńnie widziałam - pierwszy raz się z nimi spotykam u Ciebie :) i od razu się przyznam, że nie znam żadnych produktów tej marki; zerknę sobie na stronę bo jeśli są aż 22 odcienie a wśród nich jakiś śliwkowy i granatowy - chętnie bym sprowadziła, bo tych odcieni nigdy za wiele :)
OdpowiedzUsuńJa Pierre pamiętam z dzieciństwa. Byłam w podstawówce jeszcze, kiedy moja kuzynka kupiła sobie 3 odcienie brązu z PR :) Pamiętam, że potem sama też coś miałam i to były też cienie :)
UsuńKolorek 22 jest boski :P muszę sprawdzić czy są na stoiskach firmowych Golden Rose :P
OdpowiedzUsuńGolden Rose ma Pierre?
Usuń22 jest cudowny!
OdpowiedzUsuńBędzie dobry do wielu makijaży :)
Usuń22 absolutnie skradł moje serce :)
OdpowiedzUsuń22 został zwycięzcą komentarzy :D
Usuńja osttanio sie rozkochuje w sypkich cieniach :3
OdpowiedzUsuńZieleń mi się podoba :) Ja ostatnio kupiłam pigment z Makeup Revolution - Virtous. I chyba dokupię sobie jeszcze kilka mocniejszych kolorów bo są świetne :)
OdpowiedzUsuńJa się zastanawiam nad MR :) Mam paletkę i jest super.
UsuńNa myśl nasunęły mi się pigmenty z kryolanu z którymi miałam styczność. Są genialne !
OdpowiedzUsuńzo, nie miałam z nimi przyjemności :)
Usuńoba kolory mi się podobają! 22 wydaje się idealny na całą powiekę jako baza pod czarną kreskę! :D
OdpowiedzUsuńale ja chyba bym nie umiała nakładać sypkich cieni ;p
Ja też nie umiałam, potem się okazało, że wina była po stronie pędzli i ilości jaką chciałam nałożyć na raz :D
UsuńRóżowy jest obłędny - przydałby mi się na większość okazji ;) Z tym drugim miałabym problem bo nie często pracuję z takimi kolorami - a że maluje tylko siebie nie byłoby na kim wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWszytko zależy od potrzeb :)
Usuń22 mrugnął do mnie żebym go kupiła :-)
OdpowiedzUsuńKrzyknął "mamo" :D
UsuńPodobają mi sie te kolorki, ciekawe ;)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPierwszy raz je widzę, ale ten różowo-łososiowy prezentuje się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie zagościły stacjonarnie :(
Usuńwyglądają przepięknie! choć to nie moje kolory...
OdpowiedzUsuńJakie lubisz odcienie?
UsuńRóżem bym nie pogardziła;)
OdpowiedzUsuńOn i jako rozświetlacz będzie cacy :)
UsuńOj trudna dla mnie formuła, ale ten róż - brzoskwinia piękny kolor!
OdpowiedzUsuńSą podobne do pigmentów nie jednej selektywnej marki :)
Usuńświetne kolory i ładnie napigmentowane ;) ja z pierre rene posiadam jedynie pomadko/balsam do ust ;)
OdpowiedzUsuńJa miałam tusz i cienie, ale to było lata świetlne temu :)
Usuńnie widziała ale już chcę je mieć!!!
OdpowiedzUsuń:D
UsuńJa nie umiem się malować pigmentami:P
OdpowiedzUsuńŁatwizna, tylko trzeba odpowiedni pędzelek i się samo robi :P
Usuńkubełeczki pełne pięknego piasku ;)
OdpowiedzUsuńO tak, dobre porównanie! :)
Usuńmają przepiękne kolory;)
OdpowiedzUsuńW mojej Naturze jeszcze ich nie widziałam. Póki co bazuję na pigmentach z Essence, ale póki co troszkę się gmatwam z nakładaniem ;)
OdpowiedzUsuńPR napisało że mają on line albo w jakimś jednym sklepie ale nie pamiętam gdzie, na pewno nie w Wawie ;)
UsuńTen różowy jest boski *.* On do mnie woła żebym go kupiła!
OdpowiedzUsuńMamusiu :D
UsuńSą niesamowite! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNumer 22 mega mnie zachwycił! Piękny ma połysk :)
OdpowiedzUsuńŚwietne te pigmenty :) choć akurat ten zielony kolor nie za bardzo by mi pasował :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie bajeczne!
OdpowiedzUsuńTeż ich jeszcze nie widziałam w Naturze ale jak się pojawią to na pewno kupię na wypróbowanie :)
OdpowiedzUsuńNie widziałąm ich jeszcze, ale napewno kupię, jak w Naturze się w najbliższym czasie nie pojawią to skorzystam z dobrodziejstwa internetu :P
OdpowiedzUsuń