sobota, 3 listopada 2012

Guerlain Perles du Dragon są już moje!


Środa, szybki telefon do Marty z Make Up Holics
Marta dorwałam Dragonki. Kupujemy?
I tak oto nowe meteorki są już w moich łapkach :)
Zapłaciłam za nie 219zł w Sepho.

Podzieliłyśmy się już nimi. Ja biorę 1/4, a Marta resztę z puchą. 
Tak więc do mojej kolekcji 4 puch i jednej odsypki trafiła kolejna :)

Jesteście ciekawe jak się prezentują?
Zapraszam na prezentację:


Najpierw kupiłam w Sepho Yes To Tomatoes za 20zł i Pani mi odłożyła meteorki. 
Po godzinie po nie wróciłam :D 
Jak zwykle Sephora mnie rozpieściła i dostałam jedną próbkę zapachu koszmarnego Disela. 
Nie wiem chyba mnie nie lubią w tych Złotych Tarasach...
No nie ważne, chociaż dorwałam Smoczki! Bo w Duglasie słuch już po nich zaginął.
I oto one!


kulaski:
białe, rude, szampańskie, piaskowe, różowe, bordowe


Najpierw doliczyłam się 5 kolorów, Później okazało się że jest jeszcze jeden rudy. Więc swatche mam najpierw bez rudego :)


I z rudym:


W sumie odsypałam sobie 16 kuleczek.


Dla mnie te kulasy są połączeniem Pszczółek z Nuitami :) Oczywiście jak zawsze pachną obłędnie!
Jeszcze nie miałam okazji wykonywać nimi makijażu ale już mi się podobają!


***********
I bonus.
Porównanie z poprzednimi kolekcjami:



I jak się Wam podobają nowe meteoryty od Guerlaina?



73 komentarze »

  1. może moje pytanie wyda Ci się śmieszne? ale naprawdę uważasz że guerlain daje sto razy lepszy efekt niż chociażby tańsze perełki? czy jest to po prostu chęć posiadania czegoś lux ?
    pytam, ponieważ chcę wiedzieć czy warto inwestować pieniążki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to pytanie nie jest śmieszne i rozumiem je, sama kiedyś się nad tym zastanawiałam :)

      Miałam kulki tańsze jak Avonu wszystkie 3 wersje, Ori też się zdarzyły raz. Kupiłam odpowiednik 01 Tein Rose z APC, czyli ok 13-20zł za kulaski dające poświatę, ale była zbyt mocna, sztucznie obrzydliwa. A od pewnego czasu jak siedziałam na wizażu i przeczytałam każdą recenzję o meteorach zapragnęłam je mieć za zapach i puszkę. Na początku to była chęć luksusu.

      Później jak już kupiłam na allu odsypkę, okazało się podrób byłam zła. Potem już się "wyspryciłam" i kupiłam małą odsypkę pucci (tych starszych), która była piękna i dawała lekki look. Następna była pucha 01 tein rose i pszczółek chyba. Tein rose dla mnie nie dawały żadnego efektu na mojej twarzy, ale na opalonej twarzy przyjaciółki wyglądały świeżo, dziewczęco i photoszopowały jej buzię, więc poszła do niej. 2 lata je używała a ona strasznie szybko wszystko zużywa więc są mega wydajne. Zapłaciłam wtedy za nie 130zł.

      Za pszczoły dałam 153zł w Mario i już mam ich drugą puchę. Dają nieziemski i piękny efekt, którego nie zauważyłam przy kulkach z normalnej kolekcji. Pięknie wyrównują cerę, matują i jednocześnie rozświetlają a buzia jest ładna i delikatna a makijaż nabiera 3D. Jak widać w moich zbiorach nie uświadczysz póki co żadnych meteorków z stałych kolekcji bo u mnie się nie sprawdzają. A co do tych co mam to i tak połowy każdej puchy pozbyłam się na wizażu, bo są tak mega wydajne że spokojnie starczą na ok 2 lata używania co dziennie :) No to się rozpisałam.

      W każdym razie polecam Ci najpierw poczytać na wizażu o rodzajach kulasków, przejść się do duglasa lub sepho pomacać, powąchać. I kupić małą odsypkę czy to na wizażu czy allu.
      W razie pytań pisz śmiało :)

      Usuń
    2. dziękuję, że tak dokładnie odpisałaś, meteoryty są moim marzeniem właśnie ze względu na chęć posiadania odrobiny luksusu i zastanawiałam się czy faktycznie dają o wiele lepszy efekt niż avon czy Ori czy coś innego. czy ktoś patrząc na moją twarz zauważy różnicę czy bardziej zaspokoję swoją potrzebę posiadania marki na G ;)

      dziękuję za pochwałę błyszczyka :)

      Usuń
  2. Kulki śliczne, ale na całe szczęście wcale mnie nie kuszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje szczęście ja uwielbiam :) Choć zeszłoroczne pućki odpuściłam bo mi się zupełnie nie podobały.

      Usuń
  3. Na moje nieszczęście mnie kuszą:) Muszą być moje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zagadaj do Blanki http://mojzakupoholizm.blogspot.com/ bo chyba dziś idzie kupić :) Może Ci odsypkę sprzeda bo złapała ostatnią puchę w Krk :P

      Usuń
    2. Tyle, że ja muszę mieć puszkę! Taka paskudna snobka jestem:)

      Usuń
    3. Mnie te nowe puszki jakoś nie podniecają więc nie miałam problemu żeby podzielić się z Matrą :) Nie wiem czemu ale po prostu nie wzbudzają ochów.

      Usuń
    4. :* dzięki Aniu, prezentują się znakomicie. Ja nawet nie wiedziałam, że tych limitek jest tyle!

      Usuń
    5. Kochana ich jest więcej :P To jest tylko moja skromna kolekcja :P

      Usuń
  4. Te "odsypane" uroczo się prezentują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo moje :D I tak będę je używać i używać 2 lata murowane :D

      Usuń
  5. nie wiedzialabym po ktore siegnac przy makijazu majac taki wybor... :) :)

    nadaja sie na cala twarz czy sa za mocno blink blink etc?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy które i komu w zależności od cery :)

      Nuity na całą buzię.
      Pszczółki w lato na całą, a w zimie na poliki.
      Imperiale policzki bo są rózowe ale chłodne w zimie. Piękne są jako cienie na mokro.
      Goldy dają mokry look. I cienie z nich są mega.
      Motyle lekko opalają ale nie świecą się więc cała buzia.
      A te Dragonki będą na całą buzię :)

      Usuń
    2. A moje meteorki tylko leżą i pachną, bo jakoś nie widzę tego efektu :(
      A mam Pucci (te z turkusowymi kulkami) i Beige.

      Usuń
    3. Pędzelek! Czar tkwi w pędzelku. Kup z essence do pudru ten ok 12zł. Zbierz pyłek z wieczka nim i pomaluj na wyschnięty podkład, zobaczysz efekty :)

      Usuń
  6. Jeszcze nie zdecydowałam, czy je chcę ;) ALE prezentują się cudnie ♥
    Zastanawiam się nad nimi teraz głównie z jednego powodu, bo mam kilka poprzednich LE a dumam nad Teint Dore...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak Tein Dore i Tein Beige są śliczne. Mi Tein Rose nie podeszły, za jasną buźkę mam. Jeśli byłaś zadowolona z pszczółek to z tych też powinnaś :) A ze stałej się zawsze kupi :P Zawsze możesz się pozbyć z połowe kulasów, jest naprawdę dużo chętnych :)

      Usuń
  7. no dobrze ale czym one się właściwie różnią od poprzednich edycji? :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli miałaś pszczoły i nuity to jest ich połączenie z tym że prócz różu wpadają w delikatne złoto. Nie są tak różowe jak pszczoły ani tak beżowe jak nuity, które skrzywdziłam łącząc je z goldami bo efekt mnie nie jarał:D I w smoczkach jest dużo białych kulasów, ok 24/65kul. Więc są jasne ale w zimie będą się ładnie prezentować.

      Usuń
    2. ja mam tylko pszczoły i chyba jednak mi starczy :D ale fajnie mieć dużo radości a Ty ją ewidentnie masz :] no i tak trzymac:]

      Usuń
    3. Mam, mam. Właśnie się nimi wymiziałam :D I efekt jest fantastyczny! Ale co ważne musi być do tego odpowiedni pędzle, u mnie najlepiej się sprawdza najtańszy jaki mam z essence :)

      Usuń
  8. Dobrze, że na nie nie choruję :D

    OdpowiedzUsuń
  9. na szczęscie mam i Pszczoły i Nuitsy, więc tłumaczę sobie, że Draginki mi nie są potrzebne :D hihi
    ale piekne są!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pomalowałam się nimi dzisiaj i efekt jest fantastyczny! Jak buźka z wyfotoszopowanych okładek w magazynach :D mam chęć na więcej niż te 16 kulaskow ale będę twarda!

      Usuń
  10. Ładną masz już kolekcję :) Strasznie mnie ciekawią Dragony w makijażu, pewnie będą grały subtelnie pierwsze skrzypce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrobiłam kilka fot ale nie oddają uroku Smoczków w makijażu, buzia wygląda genialnie! Zastanawiam się czy nie chce więcej niż te 16 kulek :D

      Usuń
  11. hmmm... ja to polaczenie pszczolek i nuitow to moze jednak sie skusze, bo nie mam ani jednych ani drugich :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko szybciutko! Bo są już praktycznie nie do zdobycia :(

      Usuń
  12. Odpowiedzi
    1. Oj czemu nie? Na prawdę są warte swojej ceny, pomimo ceny xD

      Usuń
  13. Nie kręcą mnie te kule, ale jak przeczytałam Twoją odpowiedź do pierwszego komentarza, to stwierdziłam, że chyba faktycznie coś w nich jest ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja zanim kupiłam pierwsze kule zastanawiałam się dobre 2 lata :)

      Usuń
  14. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ładniutkie są! Na pewno jakieś kiedyś tam przygarnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Szkoda, że już nie do dostania. Chętnie kupiłabym odsypkę, ale boję się kupować na allegro, bo skąd mam mieć pewność, że są oryginalne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobacz na komentarz damon :) "Zagadaj do Blanki http://mojzakupoholizm.blogspot.com/ bo chyba dziś idzie kupić :) Może Ci odsypkę sprzeda bo złapała ostatnią puchę w Krk :P" odsypki tych nowych są oryginalne, ale nie ma ich na allu, przeglądałam ;p

      Usuń
  17. Ojjjj, nieziemsko kuszą! Nie wiem jednak, czy pozwolę im się skusić- chwilowo nie dysponuję funduszami na ich zakup, a poza tym pewnie nie mogłabym się zdecydować, które wziąć :P

    OdpowiedzUsuń
  18. mam pszczoły, dlatego dragony nie kupiłam, za to zafundowałam sobie wulongi i są genialne, szkoda, że nie można kupić samego wkładu.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tylko pozazdrościć, wyglądają rewelacyjnie;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I jest rewelacyjne :D Sama nie byłam przekonana, stwierdziłam dobra jak się nie sprawdzi jest tyle chętnych że nie będzie problemu puścić w świat :)
      Jednak jak wczoraj go użyłam na pyśku to oczarował mnie do tego stopnia że nie wiem czy nie chce więcej choć rozsądek krzyczy NIE! :D

      Usuń
  20. fajnie pomyślałas:P Musze też kogos dorwac do spółki:)
    Ale tak naprawdę ta edycja mniej mnie urzekła:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dorywaj co Ci szkodzi. Jak Ci się nie spodoba to puścisz w świat :) Jest tyle chętnych. Ja swoich za nic nie oddam :D

      Usuń
  21. Fajna kolekcja.
    Mnie jeszcze tak nie kuszą, ostatnio kupiłam z AVON rozświetlające i zastanawiam się nad nowymi odcieniami ORIFLAME.
    Wiadomo, że to zupełnie inna półka.
    Może i na Guerlain się kiedyś skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja z Avonu lubiłam takie złote ale były tylko chwilkę reszta mnie zupełnie nie zachwycała :(
      Na pewno nie można ich porównać bo efekt jest zupełnie inny. Ogólnie ciężko znaleźć coś podobnego.

      Usuń
    2. Avon vs. Guerlain* - błagam nieeee.... to jak by porównać Audi A7 Sportback 2012 z maluchem rocznik 1992...

      Usuń
  22. Odpowiedzi
    1. Tyle mam że wystarczy odsypka :) To coś jak wy kombinujecie z lakierem MACa :P

      Usuń
  23. buuu... planowałam je kupić, ale za późno się zorientowałam i już są nie do kupienia :/ dzwoniłam do kilku Sephor i wszędzie wyprzedane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety :( Poszły w mgnieniu oka. Może w Mario lub Duglasie będą?

      Usuń
    2. jeszcze będę szukać ;)
      mam nadzieję, że uda mi się je dorwać ;)

      Usuń
    3. W Wawie już nie znajdziesz ich. Przynajmniej w Douglasie - byłam w G.M. i obdzwoniła moja konsultantka wszystkie sklepy - jedna jednyna sztuka była w Arkadii i dzięki temu, że Pani Andzelika była na sklepie dała radę mi ją przytrzymać. (przez czas jazdy z G.M. do Arkadii podobno 6 osób było zainteresowanych). Na allegro są dostępne, widziałam.

      Usuń
    4. poza tym na sklep przywozili po 2-3 sztuki. Arkadia dostała 8 - także i tak sporo jak na dostawę.

      Usuń
    5. To jest jakaś tragedia z tymi kulasami że aż tak limitowane ;/ Jakie ja musiałam mieć szczęście że dostałam je w Złotych o.O

      Usuń
  24. ślad po nich zaginął już w całej Warszawie. :) Kupiłam ostatnią sztukę dzisiaj w Douglas House of Beauty w Arkadii która była dostępna w warszawskich Douglasach. także jak by ktoś szukał w perfumeriach Douglas - już nie znajdzie :)

    OdpowiedzUsuń
  25. prezentacja super:)
    perełkami zawsze dzielę się z mamą bo samemu człowiek by nigdy nie zużył :)

    OdpowiedzUsuń
  26. I moje:) Nut nie zdążyłam kupić,ale w nowej wiosennej kolekcji są piękne- zwróć na nie uwagę:)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.