Hej dziewczyny
W prawdzie jadę tylko na 2 dni i 2 noce do Warszawy ale jak zwykle mam wielki problem ze spakowaniem kosmetyczki.
Wygląda to u mnie tak:
O to to jeszcze, a i krem, no i cień a pędzle?
I w taki oto sposób na końcu moja kosmetyczka wygląda jakbym opuszczała dom na pół roku. Bankowo z tą górą kosmetyków, którą zaraz zobaczycie, spokojnie starczy mi na tyle.
Po wielu trudach i zastanowieniach wyjęłam te rzeczy:
Nie poszalałam :P
U mnie czy wyjazd na dwa dni czy dwa tygodnie to jest ten sam zestaw. Dobrze, że szczoteczkę i żel mam miejscowe. Żeby nie było, tam mam awaryjny zestaw kolorówki i pielęgnacji na banicji (w tym zmywacz!).
To jest dopiero kosmetykoholizm!
Czy Wy też tak macie, że nie ważne ile dni a kosmetyczka i tak naładowana jakby jutro miał rozpocząć się strajk wszystkich drogerii i salonów? :D
Piszcie!
u mnie dokładnie jest tak samo, biorę wszystko co uważam że mi się najzwyczajniej w życiu przyda :D nie mówiąc już o butach ! :D wyjezdzająć na 2 tygodnie jestem w stanie wziąć 11 par butów ! :D Czy to już choroba?
OdpowiedzUsuńZ butami też jest zawsze ciężko, ale przeważnie kończy się na 4-5 parach :D
Usuńhahahah, mam dokładnie tak samo! :P jadąc do dziadków na święta zabrałam ze sobą dwie kosmetyczki, mimo iż czekał mnie tylko jeden nocleg u nich. ale zawsze lepiej wszystko mieć pod ręką niż jakby miało czegoś zabraknąć ;)
OdpowiedzUsuńPrzezorny zawsze ubezpieczony :D
UsuńCzasami jadę do babci na weekend, a kosmetyczka wygląda jakby świat miał się skończyć. Jak jechałam na wakacje, na 2 tyg. kosmetyczka pękała w szwach |!
OdpowiedzUsuńNawet jeśli się nie zużyje czegoś to warto mieć więcej :D
UsuńZnam ten dylemat, gdy wracałam na święta do domu, ciężko było wybrać te najważniejsze rzeczy
OdpowiedzUsuńBo a nuż coś się przyda!
UsuńJa b. często podróżuję (jak się ma faceta daleko, to trzeba) i zawsze mam problem z kosmetykami... Najgorsze są te duperelki w stylu pojedyncze cienie, błyszczyki - niby nic, więc można zabrać, a nuż się będę akurat nim chciała pomalować, ale już dziesięć takich "niby niców" zajmuje dość dużą przestrzeń w kosmetyczce :D
OdpowiedzUsuńOj tak, a taka szminka nudzaikowa ale i jakaś super mocna też się przyda i tak się zbiera! Ja mam u faceta mini kosmetyczkę na nieoczekiwane nocowanie ale są tam kosmetyki banici :D czyli szkoda oddać a nie używam i tak :D
UsuńMyślałam, że wyjeżdżasz gdzieś daleko, a tu czytam, że do Warszawy :D Ja jadę jutro na narty i kurde z trudem wzięłam TYLKO 3 lakiery :P I TYLKO dwie pomadki:D
OdpowiedzUsuńTylko 3 lakiery? No nie, nie wierze! :P
UsuńO a ja biorę 2 kosmetyczki (jedna to pielęgnacja a druga kolorówka) i jeszcze do tego mnóstwo pędzli, z których wykorzystam może trzy no czasem i cztery pędzle:) wystarczy, że jadę tylko na jeden dzień i noc a i tak stały zestaw biorę ze sobą :D pamiętajcie dziewczyny nie znacie dnia ani godziny...:P
OdpowiedzUsuńNo tak! 2 kosm zawsze na wyjazdy :D A z tymi pędzlami to jak się zacznie ich używać to potem nagle wszystkie się robią potrzebne :P Muszę kiedyś obejrzeć Twoje pędzle!
UsuńKażda kobieta ma chyba ten problem co Ty :)
OdpowiedzUsuńWzięłabym najchętniej wszystkie kosmetyki jakie mam. Znając siebie każdy by mi się przydał
I kółeczka do szafy i można jechać :D
UsuńJeszcze rok temu to szykowałam się jak na wojnę;) Teraz biorę mniej kosmetyków i ubrań, ale zabieram ze sobą lustrzankę i netbooka;P Mój TŻ śmieje się, że teraz powinnam jeszcze ze sobą zabierać statyw, bo a nuż zobaczę piękny krajobraz i trzeba będzie porządne zdjęcie zrobić;P
OdpowiedzUsuńTak, sprzęt zawsze ogranicza ciuszki :D Ale ostatnio kupiłam osobną torbę se se se! A co do statywu kupiłam mojemu facetowi monopoda i sprawdza się dobrze ^^ i do tego jest lekki.
UsuńNa wyjazdy staram się nie brać za dużo kosmetyków, ale potem i tak się okazuje że niektórych w ogóle nie używałam ;P Wole mieć za dużo niż miało by się okazać że czegoś brakuje ;)
OdpowiedzUsuńOj tak! Jak peeling do buźki! Jak go nie wezmę to zaraz mi się twarz suszy :(
Usuńlepiej za duzo niz za malo, miejsce zawsze sie znajdzie, wystarczy druga kosmetyczka;d
OdpowiedzUsuńI trzecia czasem :F
Usuńja staram się ograniczać do absolutnego minimum :) a jak czegoś mi braknie, to mam pretekst do zakupu :D
OdpowiedzUsuńMarti ale z czym wracasz :D Jak ostatnio :P
UsuńJejciu...dużo tego jak na 2 dni:)
OdpowiedzUsuńSame potrzebne rzeczy :D
Usuńale tego nabrałaś! a co będziesz robiła w Warszawie?? :)
OdpowiedzUsuńRandkować będę więc szpachla musi być :P tak bym pojechała saute xD
UsuńPodziwiam - tyle pędzli! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńWiększość Hakuraki, reszta poszła w odstawkę :D
UsuńNo właśnie zastanawiałam się po co Ci na 2 dni 2 podkłady :):))
OdpowiedzUsuńHe he :D F&B jest dla mnie idealny, ale jak przymrozi albo ja wstanę i wyglądam jak zombiak to potrzebuję większego punktowego krycia. A szkoda mi w testerki ładować bo zawsze coś z nimi nie tak :(
UsuńAle wzięłam jeden ten mocniejszy.
hehehe! Skąd ja znam ten problem! :)
OdpowiedzUsuńMy kosmetykoholiczki!
Usuńjuż się przestraszyłam, że to wszystko dostałaś teraz;)
OdpowiedzUsuńOj! Piękne marzenie *_*
UsuńZawsze staram się ograniczać do minimum, a koniec końców i tak biorę dużo za dużo :)
OdpowiedzUsuńale Ci fajnie ;D w Warszawie teraz sa takie piekny dekoracje ;))
OdpowiedzUsuńSą są :) Chyba fundowane przez Wedla, ale nie mam pewności :)
UsuńTeż mam zawsze problem co wziąć ze sobą, jak gdzieś jadę. Często się decyduje się wszelkiego rodzaju próbki :D
OdpowiedzUsuńO właśnie próbki! zapomniałam :D
UsuńHa ha, skąd ja to znam? :) Też jutro wybywam, wracam dopiero po Nowym Roku i... mam 3 kosmetyczki :) - 2 na pielęgnację i jedną (ledwie się dopina!) na kolorówkę ;) A na miejscu pewnie jeszcze się w coś zaopatrzę... ;) Jak dobrze wiedzieć, że nie tylko ja tak mam. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńJesteśmy całkiem normalne :P
Usuńno faktycznie trochę tego zabierasz :) ale ja też tak mam... "a może jeszcze to się przyda??" :D
OdpowiedzUsuńChyba lepiej mieć za dużo jednak :D
UsuńBo to chyba tak już jest, że jak się jedzie na tydzień czy na dwa-trzy to już żadna różnica, bo i tak trzeba wszystko mieć ;) Ja zawsze kończę też z ogromnym bagażem i kosmetyczką albo dwiema :D
OdpowiedzUsuńna dwa-trzy dni* :)
Usuńhahaha :D a już sądziła, że tylko ja tak dużo biorę :D nie przejmuj się :) łączę się z Tobą w bólu pakowania kosmetyczki na 2-3 dni :D W sumie takie pakowanie niewiele różni się od pakowania na 1-2 tygodnie :D
OdpowiedzUsuńCholera, tez mam ten sam problem ze spakowaniem kosmetyczki, biorę za dużo rzeczy, a na samym wyjeździe jak już jestem to sie zastanawiam, po co ja tyle tego brałam, na drugi raz biorę tylko to i to, a wychodzi zawsze jak zwykle..
OdpowiedzUsuń