Ostatnio mam problem z cerą. Suszy mi się przeraźliwie od mrozów.
Stosuje kremy, piję wodę ale niestety bardzo mi widać suche skórki na buzi.
Z okazji że kupowałam perfumy dla teściowej poprosiłam Panią Sephorzankę, nauczona doświadczeniem że rzadko kiedy coś dostaję do zakupów, o próbkę podkładu.
Podkład ma być do cery suchej, wyrównywać koloryt i nie podkreślać skórek. Dostałam z pełnego testera próbeczkę, próbunię, próbusiunię Chanelowego Vitalumiere.
Jak myślicie starczy mi na jeden raz?
Czy po prostu mi się w d przewraca i nie wiadomo co ja bym chciała?
Jakie Wy macie doświadczenia w tej kwestii?
Edit:
Próbka starczyła na jeden policzek. Wiem że podkład jest w moim kolorze i ładnie pachnie. Poproszę następnym razem jak będę coś kupować o pomalowanie.
Post nie ma na celu hejtowania S. tylko pytanie co jako klientki o tym sądzicie. Panie ekspedientki też są różne i chyba zależy na kogo się trafi.
haha a ja myślałam że już ją skończyłaś :)
OdpowiedzUsuńczysta kpina i tyle :/
Nawet nie zaczęłam :P
UsuńJa jak chadzam do Douglasa (w Sepho moja noga nigdy więcej nie postanie po aferze z "fetyszem kucających kobiet") to zawsze miałam próbki robione po brzegi. Nawet nie przez A. u której zawsze kupuję ale dziewczynom nie zależy czy będzie ten tester leżał jeszcze rok, dwa lata czy za 2 dni się skończy bo i tak dostaną kolejny.
OdpowiedzUsuńSpehora mnie SOLIDNIE potraktowała (nie wiem czy Ci opowiadałam) jak była akcja z wymianą podkładów. Oddawałaś swój stary podkład (dobrze, że ma się denka:D) a dostawałaś próbki Clinique. Do wyboru były 2 rodzaje podkładów. Powiedzmy że do suchej i tłustej. Pytam się grzecznie (bo wiem, że są dwa rodzaje) czy są dostępne obydwa i czy kolor jest w miarę jasny. na co usłyszłam "BIERZ KTÓRY CI DAJE BO ZA DARMO CZEGO CHCESZ WIĘCEJ WYMAGAĆ"
pomyślałam sobie: "osz ty kurwo*" skarga była a laska pożegnała się z robota.
tak się skończyła moja przygoda z Sepho ;}
Pamiętam tą wymianę, były same murzyńskie odcienie beige. I długo była bo nikt ich nie chciał. Ale chamówa, brak mi słów... A powinno im zależeć, ile to już razy kupiłam po próbce pełnowymiarowy produkt, jak byłam zadowolona z testów. Dla mnie test musi się odbyć co najmniej 2-3razy na próbce, żeby się upewnić że mi służy i że chcę.
UsuńHaha,też myslałam ze to juz po zuzytkoaniu :D WSTYD!!!
OdpowiedzUsuńZniechęca mnie ta firma do siebie strasznie.
UsuńNos sobie wysmaruj ;D
OdpowiedzUsuńWymaluję pół twarzy a drugie pół zostawię. Będę się pięknie prezentować :D
UsuńDrugie pół "dorobisz" sobie innym podkładem ;)
UsuńWiem, wezme taki testerek z Collistara w odcieniu Beige :D Będzie fajnie.
UsuńW ogóle można post zrobić jak się dostaje podkłady z saszetek zawsze w odcieniu Beige :D I się wysmarować i wstawić foty xD
pewnie ze wystarczy:)
OdpowiedzUsuńOby :D
Usuńej, a tak normalnie moge sobie isc do sephory i poprosic o probke jakiegos podkladu?
OdpowiedzUsuńTak :)
UsuńPoprosić że jesteś zainteresowana zapachem albo kremem, podkładem czy czym tam i chciałabyś go najpierw wypróbować w domu.
Zwracać też możesz jeśli nie spełnia Twoich oczekiwań. Mi się zdarzyło to na szczęście tylko raz jak okazało się ze podkład YSL miał datę produkcji 2003 albo 2006 już nawet nie pamiętam, a kupiłam go w styczniu 2012 :D
o proszę:) fajnie, dzieki:)
UsuńNieźle... Faktycznie, po brzegi tych słoiczków nie wypełniają, ale tutaj pani lekko pojechała po bandzie. Ja mam skrajne doświadczenia z Sephorą. Czasem do poważnych zakupów dostaję próbkę ich bazy silikonowej, której zawsze odmawiam. A ostatnio, przy jednym małym Benefitku, pani mi zdrowo sypnęła do torebki. I jeszcze w drzwiach mnie zawracała, bo koleżanka znalazła jednak tester, z którego chciałam próbkę (wcześnej nie było tego koloru).
OdpowiedzUsuńDaj znać, na ile Ci starczyło ;-)
O ale fajnie :) Nie wiem od czego to zależy. Ale wiem że próbki zachęcają mnie do zakupów i powrotów. A co raz bardziej jestem świadomym klientem i nie kupuje w ciemno podkładu etc za 200zł bez testów. Bo nie sztuka iść i zwrócić produkt. Dam znać, napiszę na FB. Jutro jestem w domku to zrobię test jak on wygląda. Nie zależy mi na pełnym słoiczku ale takiej ilości która będę mogła użyć z 2 razy.
UsuńJa w ogóle nie lubię takich miejsc bo jeszcze nigdy nie potraktowali mnie tam poważnie (bardzo młodo wyglądam) a ochroniarze to chodzą za mną krok w krok :|
OdpowiedzUsuńA próbka to faktycznie olbrzymia nie ma co.
Mi się wydaje że ja wyglądam jak smarkula albo nie wiem. Bo zawsze wchodzę w górskich butach i narciarskiej różowej kurtce :D Bo tak mi wygodnie
UsuńJa chodzę w narciarskiej kurtce w kółka niebiesko-brązowe, coś w tym jest haha :D (Przecież liczy się żeby było wygodnie i ciepło zimą, a nie)
UsuńSkąd ja to znam... Raz dostałam taką próbkę, która starczyła mi na pomlowanie nosa:(
OdpowiedzUsuńTo mogłaś zobaczyć krycie :D hy hy hy :P
Usuńja w sephorze czuję się strasznie obserwowana, nie wiem czy tylko ja tak mam? pomijam to, że jak chciałam próbkę EL DW to Pani stwierdziła, że nie dają próbek, bo mają nowe testery i z nich za dużo się wylewa i nie robią, jak poszłam do Douglasa to dostałam taką próbkę tego samego podkładu o który prosiłam w Sephorze bez żadnego problemu i starczyła mi na jakieś 4-5 użyć. I to się nazywa test podkładu, tym bardziej z wyższej półki gdzie chcemy mieć pewność, że będzie idealny! A ostatnio jak byłam w Sephorze to nawet natrafiłam na kłótnię klienta z kartą gold, który nie dość, że do baaardzo dużego zakupu nie dostał praktycznie żadnej pożytecznej próbki to jeszcze była jakaś wymiana zdań apropos dbałości o klienta i ich zniżek 20%... Pani przy kasie tylko z politowaniem głupkowato kiwała głową i się uśmiechała pod nosem... Sephora zostaje daleeeeeko w tyle jeśli chodzi o podejście do klienta w stosunku do Douglasa. Jedyne czym mogą mnie skusić to zniżka 20% raz na jakiś czas, ale tak to zawsze wybieram Douglasa, bo panie są dużo milsze, dużo bardziej pomocne i nie wyglądają jakby mnie chciały spławić po 10 sekundach pseudo-rozmowy.
OdpowiedzUsuńNo to się rozpisałam ;) - Beata
Ja ostatnio byłam tak zadowolona z zakupów w Duglasie w Złotych Tarasach. Co raz bardziej zwracam uwagę na obsługę. Poszlam po cien Armaniego, wybrałam taki kolor jaki rzadko używam bo po co mi kolejny złoto-brazowy a chciałam wypróbować te cienie. Poszłam zrobilam rajd po sklepie. Pani na Estee Lauder stała, pogadałam z nią chwilę, zaproponowała mi pielęgnację na miejscu i makijaż. Podziekowałam ale porozmawiałam z nią. Zaczęłyśmy rozmawiac o żelikach cieniach od EL, że tak mi sie złoto podoba. Zobaczyłam nową gamę kolorów w tym fiolet, zrobiłam swatcha i z miejsca się zakochałam. Powiedziałam że się zastanowię jeszcze i wrócę. W końcu wróciłam za pół minuty :D Bo Pani była tak mega sympatyczna. Wzięłam cień. Poprosiłam o próbkę Night Repair, skończył sie tester a w szufladach nie miała. Ale za to mi zrobiła próbkę serum Idealist taka małą, ale do tego dała mi jeszcze krem nawilżający. Wypełniła po brzegi. I teraz przetestuję ten krem i idealist. Jak się okaże super, pozbieram kasę i kupię.
Usuń"Po co mi kolejny złoto-brązowy cień" - ja mam nieco inne podejście. Kupuję kolory, w których mi dobrze, bo po co mi taki, którego nie użyję?
UsuńAle skoro w innym, który wzięłam też mi dobrze to po co mi kolejny złoty 15sty cień? Jakbym kupiła niebieski a nie złoty, który mi nie leży to ok. Ale jak już mam super złota które lubię to chętnie wypróbuję inny kolor w którym wyglądam dobrze ale wiadomo złoto najmniej problematyczne w nakładaniu.
UsuńA ja bym poszła z tą próbką i pokazała zawartość i zapytała kierowniczkę salonu czy masz to sobie nałożyć na jeden paznokieć czy może może na jego pół. Kpina!
OdpowiedzUsuńOj zła byłam, ale powoli mi przechodzi :P Przekonuję się że wole D.
UsuńAle Ci pożałowali tego podkładu... Myślałam, że chciałaś opisać pierwsze wrażenia, bo dno zaczyna rzucać się w oczy. Nie rozumiem, dlaczego perfumerie tak niepoważnie traktują klientów. Do niektórych odechciewa się wchodzić, bo zostanie się zmierzonym takim wzrokiem, że można odnieść wrażenie, że właśnie wkroczyło się na dwór królewski... A to przecież zwyczajne sklepy, które dzięki nam się utrzymują. Zamiast zachęcić do zakupu i zrobić porządną odlewkę, która umożliwi przeprowadzenie gruntownych testów, to oszczędza się.
OdpowiedzUsuńJa to jestem ciekawa jak one skanują kartę to co widzą na tym monitorku :D
UsuńMoja mama w douglasie dostała kiedyś tyle balsamu do ciała więc to już wogóle są cyrki,nawet dłoni by tym nie wysmarowała:)
OdpowiedzUsuńTo kobieta pożałowała. Ja ostatnio do zakupu mojej Naked 2 chciałam próbkę perfum w S. i nie dostałam, bo podobno się im kończyły i czekali na dostawę testerów... za to dostałam próbkę serum przeciwzmarszczkowego [posiadam rocznikowo 20lat i przy wzroście 158cm wyglądam strasznie młodziutko] oraz którąś z kolei próbkę perfum Guerlain bodajże La Petite Robe Noire Model ... a o dziwo tuż przed otwarciem sklepu i chwilę po ochroniarze się perfumowali, a panie tapetowały testerami.
OdpowiedzUsuńJa do dwóch sztuk Naked 2 dostałam dwie próbki ich bazy silikonowej. Nawet Marcie z Make Up Holics nie wsadzałam do paczki bo ta baza to żal i zapycha nawet skóry które się nie zapychają zazwyczaj, pacz ja.
UsuńJakbym to ja dostała to chyba zaśmiałabym się owej pani w twarz i powiedziała, że już mi się odechciało ich produktów i kupię gdzie indziej. To co robią perfumerie jest czasami wręcz niesmaczne i klient może się poczuć upokorzony takim potraktowaniem. A przecież próbki są właśnie dla klientów! Skąd niby mamy wiedzieć, czy dany produkt nas nie pozapycha, nie wywoła uczulenia, albo nie zaszkodzi skórze w inny sposób?
OdpowiedzUsuńNo właśnie! Też tak uważam. Ja wole iść wypróbować i potem kupić. A nie kupić i potem latać i zwracać bo nie pasuje.
Usuńzobacz : http://makeup-holics.blogspot.com/p/wyprzedaz.html
OdpowiedzUsuńMuszę najpierw wypróbować tą co mam. Dostałam odcień BR10 zobaczymy jak będę wyglądać :D :*
UsuńAle szał! :D
OdpowiedzUsuńMyślę, że powinnaś odlewki jeszcze zrobić hihihi :D
Czekaj, szukam już słoiczków :D Chcesz trochę? :P
UsuńJa ostatnio jak kupowałam perfumy (219,00) dostałam miniaturę perfum 4,5ml. Gdyby nie to że to ten sam zapach co kupiłam i będę miała do torebki to pewnie bym marudziła. Poprosiłam jeszcze o 2 próbki do przetestowania Pat&Rab serum 1 i podkład Dior Capture totale. ale serum starczyło mi na 4 razy a podkład użyłam już 4 razy i jeszcze starczy.
OdpowiedzUsuńKupowałam w Sephorze Sadyba.
Bu an Sadybę trochę nie po drodze :( A ten Diorek kusi.
UsuńHah spoko! Ja ostatnio dostałam w Sephorze próbkę perfum w takiej saszetce jak krem :p A mnie na wypadek zimowej suchości ratuje najzwyklejsza maść z wit A, nie wiem czy próbowałaś :)
OdpowiedzUsuńTak lubię maść z wit A. Używam jak już jest masakra. Teraz mi po prostu suche skórki widać na brodzie i przy nosie. To próbka wielokrotnego użytku :D
UsuńHahaha! Jak się pomalujesz to wstaw zdjęcie i napisz na ile Ci starczyło. No kurde nawet nie sprawdzisz czy ten podkład faktycznie nawilża i nie uczula. Pozdrowienia dla pani, która pożałowała testera, jeju po to są testery, żeby klienci mogli wypróbować kosmetyki ;))
OdpowiedzUsuńOki doki! Albo napiszę tu albo na fb :D
Usuńwolne żarty, mnie do Naked2 nic nie dodano, a kupował mój M. :0
OdpowiedzUsuńMoże to i lepiej. Ja do dwóch Naked 2 dostałam 2 saszetki bazy Sephorowej... smuteczek. A miałam ten szit i nikomu nie polecam.
UsuńNie przepadam za Sephorą, przynajmniej w galerii Kazimierz w Krakowie.
OdpowiedzUsuńWymalowane lalki, do tego ochroniarz strasznie łazi za klientkami, nie ma ich tam za wielu...
W Douglasie dają zawsze do perfum czy małego zakupu dają jakąś próbkę peelingu czy kremu, nie na życzenie, ale tak po prostu, zawsze jakieś umilenie zakupów prawda?
Wiele czytałam o sepho w tej galerii. Ja chętnie wracam i często kupuję produkty z których mam próbki.
UsuńNo wiesz... może się okazać, że jest tak wydajny, że i na 2 razy wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńbuahahahah
masakra
też myślałam, ze już zużyłaś i chcesz napisać kilka słów
No wiesz w dupie mi się od tego blogerowania przewraca :P
UsuńMasakra, taką próbkę to sobie może wsadzić w 4 litery :D
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Sephorę to nie lubię tam moich pieniędzy zostawiać. Jeśli już to muszę u nich dużo zaoszczędzić aby pójść do nich a nie do D. W D. to zawsze dostałam odlewki podkładów na 4-5 razy a i tak wiedziałam, że nie za bardzo mnie znają, więc przychodziłam po jeszcze jedną odlewkę jeśli nie byłam jeszcze pewna zakupu. Gratisy to też zawsze lepsze nawet jak człowiek kupi jedną rzecz na niezawrotną sumę pieniędzy. Bardzo często zdarza mi się dostawać perfumy, ale to akurat lubię więc dlaczego nie a np. nad serum laser z clinique zaczynam się powoli zastanawiać bo w ciągu 1,5 tygodnia zmusił moje blizny do jakiejkolwiek zmiany a dostałam jego próbkę co biorąc pod uwagę, że jest przeznaczony raczej do cer dojrzałych to sama nie pomyślałabym aby spróbować czegoś na wzór zabiegu laserem co rzeczywiście działa na blizny jak później doczytałam ;) A ta baza silikonowa z Sepho to już mi się bokiem wylewa 3 próbki już leżą w koszu ;P
OdpowiedzUsuńO widzisz :)
UsuńJa jak sprawdzę próbkę i jest super to idę kupić pełny produkt tam gdzie dostałam próbkę.
W D. dostałam przed nowym rokiem próbkę Diorskina Nude i mam chęć iść go kupić.
Do Sephory nie chodzę.
OdpowiedzUsuńCenię natomiast, kompetencję i kulturę obsługi Douglas.
lubię to ;)
UsuńMnie jakoś od zawsze bardziej kręcił Douglas. W sumie to do Sephory poszłam tylko raz po wybór pudru, pamiętam panią, która malowała mnie nim na stojąco w tłumie ludzi, strzepując mi cały na kurtkę...
OdpowiedzUsuńA w Douglasie jest tak profesjonalnie, przejrzyście, obsługa jest przemiła, ale na szczęście nie natrętna! i zawsze, nawet jak kupuje coś za 6zł, dostaje co najmniej 3 próbki bardzo dobrych kosmetyków :)
Ojej :( Ja miałam tak z przyjaciółką. Dobierała jej Pani bronzer. I osypał się wszędzie oraz kolor pomarańczowy nei wyglądał dobrze u niej na buzi.
UsuńCo w Douglasie można kupić za 6 zł.? :0
UsuńW Arkadii jest Essence :)
UsuńIdentycznej wielkości próbkę podkładu Vichy dostałam w pewnej aptece. Sama nie wiedziałam, jak mam się do niej zabrać, bo dodatkowo pudełeczko było tak małe, że ledwo co mogłam zanurzyć w nim najmniejszy palec. Także nie tylko w "wielkiej" Sephorze tak szczodrze leją próbki.:p
OdpowiedzUsuńPróbka po byku ^^
OdpowiedzUsuńPracowałam przez jakiś czas w Sephorze... I uważam,że naprawdę baaaaardzo wiele zależy od zespołu, który obecnie jest w pracy. Mianowice były dni,że wszyscy mobilizowaliśmy się, nawet pomimo 10h pracy, każdy szczerze się uśmiechał, był otwarty w stosunku do klienta. Taka sytuacja miała również miejsce, gdy kierownik sklepu był w pracy i albo przebywał z nami na sali sprzedaży, albo obserwował co rejestrują kamery. Jednak, w momencie, kiedy kierownik był nieobecny, a team się nie dogadywał to każdy, po prostu każdy z nas miał dość. Nieważne ile konsultantek było w pracy, wszystkie chodziły jęczały, marudziły ( tak jest z reguły...).
Poza tym klient, który jest naprawdę wart uwagi to taki, który robi zakupy powyżej 800 zł, a uwierzcie mi jest takich wiele. To smutne, niestety prawdziwe. A najlepiej jak jeszcze kupuje produkty firmy, której target ustalono na ten miesiąc.
Ja sama zakupy w Sephorze robię, jednak jest to chyba kwestia sentymentu, choć nie odwiedzam sklepu, w którym pracowałam (czytaj nie korzystam z żadnych super zniżek) ;p
Czy jest jakiś sposób na Sephorę? Tak, owszem- odwiedzajcie sklep, który osiąga najlepsze wyniki w waszym mieście! Czyli we Wrocławiu Sephorę w Magnolii :)
Tu się zgodzę, co do ostatniego zdania, dziewczyny tam pracujące są zawsze z reguły dobrze nakręcone i pozytywnie nastawione do sprzedaży. Świetny zespół:)
UsuńJa jestem wkurzona na Sephorę od momentu kiedy w S. w Milleniu Hall w Rzeszowie czekałam 10 minut przy kasie bo nie miał kto podejść i skasować moich zakupów. Jedna z Pań robiła makijaż - to potrafię zrozumieć, ale druga układała coś na półce. W odpowiedzi na pytanie czy może do mnie podejść usłyszałam, że jest zajęta. Ręce mi opadły. Może za wiele wymagam.
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że o wiele bardziej lubię chodzić do Douglasa. Nie mam za dużego porównania ale tam prawie zawsze zostałam obsłużona tak, jak należy i nie robiono łaski z próbkami. Sephora jest dziwna, ale ostatnio mnie zaskoczyła na plus.
OdpowiedzUsuńChyba tak naprawdę wszystko zaczyna się od ludzi.
W Sepho jest więcej promocji, a w D. jest przejrzyściej i spokojniej :)
Usuńu mnie jest jedna Sephora i prawdą jest, że zależy na kogo się trafi - taką sytuację z próbkami miałam w Douglasie - przez z to nie lubię do nich chodzić i wolę S. - ale tu przesadzili i szkoda, że nawet na całą twarz Ci nie starczyło przecież one wiedzą ile produktu potrzeba na minimalne pokrycie twarzy
OdpowiedzUsuńJedynego D. za którym nie przepadam to na Chmielnej. Jakoś nigdy nie miałam tam szczęścia co do zakupów.
Usuńhahahaha :D próbka "na bogato" :D
OdpowiedzUsuńA ja mam pytanie mimo malej probeczki jakie masz wrazenia odnosnie chanel vitalumiere? I jaki mialas kolorek?
OdpowiedzUsuńKolorek miałam najjaśniejszy pewnie 10 albo 01 teraz już nie powiem. Wiem że ładnie pachniał, rozprowadzał się dobrze, wyrównywał koloryt. Ale starczył mi na nie całe pół twarzy :( Więc jak się zachowywał w ciągu dnia nie wiem.
Usuń