Błyszczyk pochodzi z najnowszej limitki Essence LE Guerilla Gardening.
Kosztuje 9zł za 4ml i można go dostać w Hebe.
Nie kupiłam go w ciemno. Wcześniej oglądałam swatche całej kolekcji i stwierdziłam, że chcę oba błyszczyki i róże. Ostatecznie, stojąc przed szafą, zdecydowałam się na jeden błyszczyk.
Samo opakowanie produktu jest śliczne, takie jak w błyszczykach z serii stay. Aplikator jest w formie ukośnej gąbeczki i ładnie rozprowadza produkt. Matowy błyszczyk w kolorze 01 Mission Flower to cukierkowy, pudrowy róż z nutą piwonii. Nakłada się go szybko, sprawnie i równo. Efekt intensywności koloru w zależności od potrzeb można stopniować. Również będzie bardzo dobry na policzki, ponieważ po chwili zastyga, dając ładny delikatny rumieniec. Na ustach trzyma się ok. 3 godzin, cały czas obłędnie pachnąc śmietankowym budyniem!
Produkt kupiłam ok. 2 tygodnie temu i się z nim nie rozstaję na krok.
Jeśli na niego traficie, bierzcie w ciemno ;)
I dodatkowo porówanie kolorystyczne z Rimmel Apocalips w odcieniu NOVA.
I dodatkowo porówanie kolorystyczne z Rimmel Apocalips w odcieniu NOVA.
kolory zupełnie nie moje,więc raczej się nie skuszę :/ ale posiadam wspomniany Stay Matt i bardzo sobie chwalę :)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nie mogę na stay matt trafić
UsuńWydaje mi się strasznie podobny to tego Rimmela Apocalips w odcieniu 102 Nova :)
OdpowiedzUsuńTen jest delikatniejszy, nie tak intensywny, bardziej pudrowy. Wykończenie ma inne i nie jest tak truskawkowy jak NOVA.
UsuńO super, że zrobiłaś porównanie :) Zdecydowanie jest inny :)
Usuńod dawna nie używałam błyszczyków ale zamierzam do nich wrócić.
OdpowiedzUsuńte wyjątkowo wpadły mi w oko.
Wyglądają super. oba kolorki.
Wygląda przepięknie! Na moich ustach też w ostatnim czasie królują mocne róże :)
OdpowiedzUsuńBo wyglądają fantastycznie, tylko trzeba się przemóc :)
UsuńA nie wysusza?
OdpowiedzUsuńFakt, na ustach wygląda przepięknie! :)
Nic, a nic :)
Usuńkolor piękny tylko czy mi by taki pasował..
OdpowiedzUsuńMusisz sprawdzić :)
UsuńJa kupiłam z tej serii jeden z odcieni nude, ale nie spisuje się tak dobrze
OdpowiedzUsuńJa rzadko kiedy kupuję coś ze stałej oferty z Essence, jedynie limitki bo przeważnie są udane i dużo lepszej jakości.
Usuńwygląda ślicznie na ustach :) jak spotkam napewno kupię :)
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie, ale ja tutaj w ogóle matu nie widzę :) tylko ładny, zdrowy i naturalny błysk na ustach.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się! Odważny kolorek;)
OdpowiedzUsuńAle ładny :) a u mnie ostatnio zlikwidowali jedyną naturę w mieście :/
OdpowiedzUsuńboski kolor :DDDD a jak pięknie się prezentuje na ustach
OdpowiedzUsuńz nutą piwonii - kurcze, robisz się coraz lepsza w opisywaniu kolorów;)
OdpowiedzUsuńWypatrzyłam go na blogu i na drugi dzień poleciałam kupić. Na moje szczęście trafiłam na ostatni ;) Jest super, jestem z niego bardzo zadowolona. Ta czerwień też kusiła...;)
OdpowiedzUsuńJaka różowa landryna!
OdpowiedzUsuńW ogóle ich jakoś nie zauważyłam...
już kilka razy patrzyłam na niego w naturze ale nigdy go nie wzięłam teraz już wiem że przy następnej wizycie będzie mój :) przepięknie wygląda na ustach :)
OdpowiedzUsuńMnie matowe błyszczyki nie przekonują, bo nie wyglądają zbyt korzystnie na ustach..
OdpowiedzUsuńMam go i kocham za kolor i zapach :) Cudo
OdpowiedzUsuńKurcze!!! Bardzo ładny kolor i cudnie wygląda na ustach ;)
OdpowiedzUsuńśliczny kolor, gdybym miala troche mniej mazidel do ust to bym sie skusila na ten blyszczyk :)
OdpowiedzUsuńTeż go kupiłam w ciemno i kocham. Załatwia cały makijaż przy lekkim makijażu i za każdym razem dostaję dużo komplementów z jego powodu :)
OdpowiedzUsuń