Dziś przedstawiam Wam paint pot Antique Diamond od MAC. Jest to długotrwały kremowy cień do powiek w srebrno szarym odcieniu z delikatną nutką zgniłej zieleni. Waży 5g, a jego cena to ok 80zł.
Zamknięty jest w małym, ładnym i poręcznym, szklanym słoiczku. Wydobywa się go z łatwością palcem lub pędzelkiem w zależności od potrzeby. Można go używać jako cień, liner lub bazę pod cienie. Mój paint pot ma już 2 miesiące i nie ma póki co na nim oznak zasychania.
Nakłada się go szybko i sprawnie. Zasycha dając bardzo ładny efekt na oku. Można go stosować w minimalnej ilości lub nałożyć w większej ilości. U mnie nałożony jako cień, grubszą warstwą niestety się nie sprawdził. Zaczął się bardzo kruszyć, po godzinie cień miałam już wszędzie. Od cienia w tym przedziale cenowym oczekiwałabym żeby trzymał się cały dzień.
Na szczęście znalazłam na niego sposób i mogę się jednak w jakiś sposób min cieszyć. Nakładam mała ilość paint pota na powiekę, następnie pokrywam go wybranym cieniem lub pudrem. Wtedy daje ładny efekt. Często stosuję go w połączeniu cień plus puder i przez cały dzień mam ładny, jasny szary cień na powiece.
Na szczęście znalazłam na niego sposób i mogę się jednak w jakiś sposób min cieszyć. Nakładam mała ilość paint pota na powiekę, następnie pokrywam go wybranym cieniem lub pudrem. Wtedy daje ładny efekt. Często stosuję go w połączeniu cień plus puder i przez cały dzień mam ładny, jasny szary cień na powiece.
Podsumowując u mnie jako samodzielny cień w ogóle się nie sprawdził. Jedynie połączony z innym produktem daje zadowalające rezultaty. Wiem, że wiele z Was jest zadowolone z paint potamów od MAC, ale tego odcienia nie mogę niestety polecić. Może inne sprawdzą się lepiej!
śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńa bazę pod niego dajesz? :)
OdpowiedzUsuńDałam art deco ale to samo się dzieje :( Może ja mam takie powieki że u mnie się trzymać nie chce.
UsuńZdadzam się z opinią , solo na oku wygląda kiepsko. Mam podobny odcień z Catrice i też mi się trochę roluje.
OdpowiedzUsuńZawsze myślałam, że MAC ma same dobry produkty, ale te paint poty chyba nie są dla mnie, tym bardziej, że mam tłuste powieki. Myślę, że pozostanę przy zwykłych cieniach inglotowskich nakładanych z jakąkolwiek bazą :)
OdpowiedzUsuńStraszna szkoda, że nie da się go stosować samodzielnie! Za taką cenę faktycznie, oczekuje się więcej, a jak widzę, stosowany samodzielnie wygląda po czasie paskudnie! A to taki piękny kolor, że aż szkoda go ukrywać pod innym cieniem...
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się po nim więcej. Co jak co ale jednak marka i cena do czegoś zobowiązuje. Mam nadzieje że go ulepszą albo coś. Bo pobuszowałam na necie i akurat ten kolor chyba jest jednym ze słabszych.
Usuń80zł jak psu w d... wsadzić.Mi ostatnio "beka się" po Armani Eyes To kill. Zbiera się w załamaniach solo, na bazie, na sucho, na mokro aż żal mi d..ściska. Lepiej sprawują sie cienie Inglot
OdpowiedzUsuńpiękny kolorek :)
OdpowiedzUsuńNie przypuszczałam, że kosmetyk z tej półki cenowej może płatać takie figle... Odcień wygląda niezwykle interesująco, ale trzeba trochę pokombinować, żeby cień trwał na swoim miejscu.
OdpowiedzUsuńdrogi, ale ładnie się u Ciebie prezentuje :))
OdpowiedzUsuńświetny cień. nie mam nic MACa
OdpowiedzUsuńJa mam innego paint pota (Bare Study) i właśnie to mi się w nim podoba, że działa i solo i jako baza. Inaczej szkoda chyba kasy.
OdpowiedzUsuńMyślę że to wina koloru, bo mam 3 różne PP i każdy zachowuje się inaczej :)
OdpowiedzUsuń