czwartek, 9 maja 2013

Szarlotkowy peeling do mycia ciała Sweet Secret od Farmony




W listopadzie lub grudniu poszła informacja, że Farmona wprowadziła na rynek peeling o zapachu szarlotki z bitą śmietaną i cynamonem. Ile się naczytałam ochów i achów na temat zapachu. 
I jak to zwykle bywa w takich przypadkach, zapragnęłam go mieć.
Sprawa nie była prosta, ponieważ nigdzie go nie było. Ogólnie wydaje mi się że produkty Farmony są słabo dostępne, a przy najmniej w stolicy i na obrzeżach. Dostałam jednak cynk, że można go dostać w Douglasie w Arkadii. Tak stałam się szczęśliwą posiadaczką tego cuda w cenie 13zł za 225ml. Szczęśliwym trafem, kiedy peeling mi się powoli kończył, dostałam do testów drugą sztukę od marki.


Są dwa rodzaje peelingów które lubię. Pierwsze to tańsze, które za zadanie mają tylko dobrze zedrzeć martwy naskórek, usunąć z ramion i pleców tłustą warstwę i nie oblepić mnie parafiną czy gliceryną. Drugie to droższe, które mają ładnie oczyścić skórę i nawilżyć. Na szczęście ten produkt zaliczył się do pierwszej kategorii.

Przede wszystkim opakowanie jest ładne, poręczne, a otwarcie wieczka jest tak dobrze skonstruowane że nie niszczy mi paznokci. Dozowanie jest wygodne, ponieważ plastik jest odpowiednio miękki.


Zapach jaki wydobywa się w opakowania idealnie obrazuje nazwa produktu. Przepięknie pachnie szarlotką, taką z dużą ilością jabłek. Za sam zapach można się dać pokroić. Nie jest on duszący i ciężki. Dla mnie jest obłędny!




Sama konsystencja peelingu jest świetna. Są to dość spore grudki w sporej ilości w jabłkowym żelu, więc nie można się zawieść. Mam żel od L'occitane, który też jest peelingiem i ma trzy ziarenka ścierające na krzyż. Tutaj mamy peeling z prawdziwego zdarzenia, który dokładnie myje i ściera naskórek, pozostawiając ciało miękkie i cudownie pachnące. Mnie osobiście produkt nie wysuszył, ale czytałam że u niektórych to powoduje. 

Ja mogę z całą pewnością polecić Wam ten peeling!
W testach mam również masełko z tej cudownie pachnącej serii.


Znacie ten peeling? Lubicie?



28 komentarzy »

  1. Slyszalam o nim wiele, ale sadzilam zawsze, ze zapach bedzie zbyt ciezki... Wydaje mi sie, ze jest on lepsza opcja do testowania w zime:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapach jest dobry na zimę ale na wiosnę również jest śliczny, nie jest mocno duszący i słodki :)

      Usuń
  2. już sobie wyobrażam ten zapach . lubie dobrze zdzierające peelingi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja również :D Choć jak miałam zdzierak z Lusha to myślałam że się pochlastam.

      Usuń
  3. Nie mogę go wypatrzeć w żadnej drogerii :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja go w Douglasie dorwałam. Tak, w ogóle ciężko go spotkać :(

      Usuń
  4. No włąśnie też nie mogę na niego trafić. Podobnie jest z serią piernikową:(

    OdpowiedzUsuń
  5. wiesz może gdzie go można kupić stacjonarnie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupowałam w Douglasie, a tak widzę go jeszcze na allegro.

      Usuń
  6. mmm uwielbiam goo :))
    mam takze o zapachu Słodkich Trufli i Migdałów ;) jest mega ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mi ten zapach nie odpowiada

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo lubię ten piling,szkoda tylko,że trzeba sie sporo nachodzić żeby go znaleść w drogerii..

    OdpowiedzUsuń
  9. musi cudnie pachnieć *.* mniaaaam

    OdpowiedzUsuń
  10. nie lubie szarlotki :) wiec chyba nie skusze sie na niego :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie przepadam za szarlotką, więc raczej nie dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo go lubię, mam też masło z tej serii :))).

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam i lubię :) Ale dla mnie to zapach na jesień :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ooo tego nie widziałam jeszcze rodzaju w sklepach, uwielbiam inne z tej serii:)

    OdpowiedzUsuń
  15. mm chyba się w niego zaopatrzę :D

    OdpowiedzUsuń
  16. uzywalam masla z tej serii i bylo bardzo ciekawe:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Poluję na tą serie od miesiąca i nigdzie jej nie ma :(

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.