Dziś na tapecie limitowana kolekcja Maleficient MAC, a dokładniej będzie to wstęp do recenzji pomadki True Love's Kiss i kredki Kiss Me Quick. Pokazuję je dlatego tak szybko, ponieważ za chwilę, jak nie już będzie wyprzedana i nieosiągalna.
“Maleficent” to dotychczas nieopowiedziana Disney’owska historia
czarnego charakteru wprost ze Śpiącej Królewny ujawniająca
wydarzenia, które spowodowały skamienienie serca Czarownicy i
doprowadziły do rzucenia klątwy na królewnę Aurorę.
Poszłam na film Maleficent, ale tak jak Wam pisałam na facebooku, jeszcze nie potrafię sprecyzować swoich odczuć względem niego, więc wolę nie zabierać w tej sprawie głosu. Powiem jedynie, że jestem bardziej na tak, niż na nie ;)
W tym poście chciałabym pokazać swache i powiedzieć, że szalenie podoba mi się grafika ze skrzydłami i sam napis Disney Maleficent. Cieszy oko przeogromnie, aż chce się ją mieć ciągle na oku. Tak, jestem sroczką i lubię się otaczać pięknymi kosmetykami ;)
Pomadka True Love's Kiss to przepiękna czerwień o zaskakującym kolorze. Niekiedy widzę, że jest neutralna, a czasami, że wychodzą z niej ciepłe złociste tony. Wykończenie jej to amplified.
Kredka Kiss Me Quick jest odrobinę ciemniejsza od pomadki i stanowi rewelacyjną bazę dla pomadki. Sama kredka jest bardzo trwała (jak to pro longwear) i nie łatwo się jej pozbyć z ust.
Postanowiłam wykonać, coś na kształt makijażu czarownicy, ale na swoją modłę. Brwi musicie mi wybaczyć, bo dopiero się uczę jak je ujarzmiać i różnie mi to wychodzi. Szczególnie kiedy chcę je przerysować ;)
Jeśli macie możliwość, koniecznie zamówcie sobie tę pomadkę lub chociaż kredkę. Mają boskie odcienie, podobają mi się bardziej niż Russian Red, a dodatkowo (przynajmniej wczoraj) ładnie się trzymały.
Jak Wam się podoba?
Widziałyście już Angeline wcielającą się w postać Maleficent?
cudowny kolor <3 do zakochania
OdpowiedzUsuńJetem nim oczarowana :) bede chciala zrobic porownanie 3 macowych czerwieni.
UsuńPiękny kolor:)
OdpowiedzUsuńPiękna czerwień. Gdybym nosiła takie kolory na pewno bym drapnęła.
OdpowiedzUsuńJa tak często nie maluje się czerwienią ale jeśli mam okazję to zawsze :)
UsuńObłędny kolor, ma taką głębię w sobie. No i daje od razu +100 do zmysłowości i tajemniczości. Dodatkowo pięknie współgra z Twoimi oczami. W ogóle na tym zdjęciu wyglądasz tak, że... Kobietą jestem, ale się zachwycam. ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Czerwienie i fiolety ładnie wyciągają zielone oczy. Czerwień dodaje pewności siebie. Zdjęć będzie więcej ale już w pełnej recenzji.
UsuńGdybym nie miała Russian Red to bym po nią pognała :)
OdpowiedzUsuń:D Będę robić zestawienie z russian red
UsuńKolor przepiękny! Ale opakowania są po prostu bezbłędne - pomadka wygląda jak nabój ;P
OdpowiedzUsuńMi się szalenie podoba nadruk. Te skrzydła i napis <3 Jestem sroką :-P
UsuńKolor jest mega!!
OdpowiedzUsuńzauroczyłam się w tym kolorze, pięknie wygląda :)
OdpowiedzUsuńTak, jest śliczny :)
Usuńo rany, ale piękna <3
OdpowiedzUsuńTo fakt :)
UsuńPiękny odcień! Czerwieni ci u mnie ostatnio dostatek więc pozachwycam się u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńOstatnio pokazywałam kuzynkom i były oczarowane :)
Usuńmnie się to opakowanie średnio podoba, ale sam kolor cudowny (i kredki i szminki!)
OdpowiedzUsuńCO Ty gadasz :D Ja już jestem na takim etapie, że uwielbiam wszelkie dziwne opakowania :D
UsuńAaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa... Rewelacja! <3
OdpowiedzUsuńJest się nad czym zachwycać :D
UsuńWow ale piękna czerwień!
OdpowiedzUsuńCo za cudeńko!!!
OdpowiedzUsuń<3
UsuńOd 3 dni próbuję Ci odpowiedzieć na komentarz... Głupie przeglądarki
Wow! Osobiście nie lubię siebie w takich kolorach, ale efekt jest mega :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo, ale rzadko noszę ;)
UsuńByłam wczoraj w kinie. Piękna czerwień!
OdpowiedzUsuńUsta Angi są boskie!
UsuńPiękne! Brwi mi się podobają! Powiedz szybko, co na polikach! :D
OdpowiedzUsuńNa policzkach mamy Mary Lu The Balm i Superb MAC :)
UsuńAnia, normalnie nie poznałam Ciebie na tym zdjęciu. Wyglądasz tak diabolicznie i seksownie wooooow wrrrrau
OdpowiedzUsuńDokładnie tak :)
Usuńteż mi się podoba ten napis ;p
OdpowiedzUsuńno i piękna z Ciebie czarownica!
Napis jest świetny, mhroczny :P
UsuńDziękuję, starałam się ;)
chciałabym bardzo, ale jednak jestem w zimniejszych tonach.
OdpowiedzUsuńOna jest dużo chłodniejsza niż Russian Red
Usuńklasyk :)))
OdpowiedzUsuńO tak :)
Usuńoszałamiający kolor, nie wiem czy się nie skuszę ehhh
OdpowiedzUsuńpozdrawiam ciepło
:)
Już jej w Pl nie ma :(
Usuńwow,ale piękna czerwień *.* nie wiem czy ja bym odważyłabym się ją nosić na ustach ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że dałabyś radę :)
Usuńaaauuu jest przepiękna, ślinię ekran
OdpowiedzUsuńmnie się podoba o wiele bardziej niż russian red, jest o wiele bardziej nasycona, a rusek mi się wydaje takie zgaszony :P
OdpowiedzUsuńRusek idzie w pomarańcz bardziej. Rzadko swojej używam.
Usuńidealna czerwień :)
OdpowiedzUsuńpięknie!
bardzo uniwersalna :)
Usuńja w takich kolorkach nie chodzę ale jest piękny ;) filmu jeszcze nie widziałam, ale strasznie chcę na niego iść!
OdpowiedzUsuńJa czekam na DVD i muszę raz jeszcze obejrzeć, bo 3 d to masakra dla moich oczu.
UsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńmocna ta czerwień oj mocna :)
OdpowiedzUsuńOj tak oj tak :)
Usuńniestety już dobę po premierze tej kolekcji na stronie MAC-a, w większości przeszła do historii :/ prawdziwa limitka dla wybrańców. nie kumam tej filozofii sprzedażowej.
OdpowiedzUsuńAgata, ja jeszcze widziałam on line, ale 3h później nie było. To są prawdziwe wersje limitowane ;) W Diorze czy Chanel też tak jest, potrafią przyjść 3 lakiery na sklep...
UsuńPrzepiękna czerwień, uwielbiam takie tony.
OdpowiedzUsuńjezuuuu CZEMU TY MI TO ROBISZ I CZEMU JĄ MASZ A JA NIE?!
OdpowiedzUsuń