Balsam do ust Tisane firmy Herba Studio jest to mój ulubieniec ostatnich trzech lat i nikt mi nie wmówi, że Carmex jest lepszy, o nie! Miałam dwa podejścia do Carmexu. Pierwsze w słoiczku, drugie truskawkowe w sztyfcie i mam uraz.
Balsam zamknięty jest w słoiczku, który mieści 4,7g tego cuda. Oczywiście jak ktoś woli jest również w sztyfcie. Jego cena to ok. 7zł wg producenta, ja go widuję po 9zł w Warszawskich aptekach. Sam balsam ma delikatny propolisowy zapach i w konsystencji przypomina coś między wazeliną a balsamem. Ja nakładam go niehigienicznie paluchem, ponieważ noszę go głównie w kurtce. No cóż, nie powinnam ale pędzelka nosić nie będę, najwyżej zejdę na zarazki ze słoiczka ;P
Jego skład:
Składniki aktywne:
Wosk pszczeli, miód, olej rycynowy, oliwa, ekstrakt z melisy, jeżówki purpurowej i ostropestu plamistego, witamina E.
Składniki INCI:
Cera
alba, Olea Europea oil, Petrolatum, Ricinus communis oil, Isopropyl
Mirystate, Honey, Echinacea purpurea & Melissa officinalis &
Silybum Marianum Extract, Aqua, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol,
Propylene glycol, Cholesterol, Tocopheryl acetate, Ethyl Vanillin.
Ale przejdźmy do najważniejszego czyli działania. Używam go kiedy usta zaczynają mi się wysuszać, pierzchnąć i pękać. Dzięki niemu szybko łagodzę bolący problem, a po pewnym czasie usta doprowadzam do porządku. Stają się wtedy miękkie, wygładzone i odżywione. Również pomaga mi bardzo podczas pojawienia się opryszczki. Nie przybiera niebezpiecznych rozmiarów i schodzi mi ona dużo szybciej.
Jeśli nie lubicie się z Carmexem, tak jak ja to Tisane będzie dla Was bardzo dobrą alternatywą.
Znacie ten produkt?
Co używacie do ust podczas mroźnych dni?
Lubię go, ale zdecydowanie wole balsam Nuxe:)
OdpowiedzUsuńJa Nuxa używałam kiedyś ze 2 razy u teściowej i był ciekawy :)
UsuńTisane jeszcze nie miałam, ale mam Carmex, od którego w sumie zaczynałam i kiedyś byłam zachwycona, teraz zszedł na dalszy plan ;) Bardzo lubię balsamy do ust Blistex malinowy i Palmer's , mniam :D!
OdpowiedzUsuńO Blistexie dużo dobrego słyszałam :) Palmersa nie miałam.
UsuńJa weszłam w jego posiadanie dzięki koledze, który mieszka w Anglii, za co serdecznie mu dziękuję.
UsuńDostałam dziś paczkę, bardzo dziękuję :*! Poświęciłam jej dziś nawet notkę, hehe.
Pozdrawiam!:*
Kocham Tisane!! Carmex po dłuższym czasie stosowania nie dawał już ukojenia i kupiłam Tisane, który codziennie ratuje moje wysuszone usta :>
OdpowiedzUsuńMi Carmex nie pomaga i nie wiem dlaczego :(
UsuńMoim numerem jeden jest balsam ze złotem Vedara,cudo w uroczym pojemniczku. Tisane dostałam na jednym ze spotkań blogerek i czeka na swoja kolej.
OdpowiedzUsuńJaka nazwa! Brzmi intrygująco!
UsuńU mnie Carmex zalega w gdzieś w czeluściach torebki.
OdpowiedzUsuńJa jeden oddałam komuś, a drugi leży na parapecie jak mi Tisane nóg dostaje.
UsuńUwielbiam go.
OdpowiedzUsuńmój ulubiony :)
OdpowiedzUsuńNie znam, zastanawiałam się nad nim, ale jednak kupię sobie Reve de Miel z Nuxe'a :)
OdpowiedzUsuńNux na pewno też jest dobry :)
UsuńBardzo lubię Tisane, muszę do niego wrócić, bo od dawna nie było go w mojej kosmetyczce :/
OdpowiedzUsuńSzczególnie, że Winter Is Comming :D
UsuńU mnie Carmex spisuje się podobnie, ale Tisane na pewno wypróbuję, bo jeszcze go nie miałam :)
OdpowiedzUsuńKasia zazdroszczę! U mnie nic a nic nie działa :(
UsuńUwielbiam! Właśnie wykończyłam kolejny słoik i będę musiała kupić go ponownie :-)
OdpowiedzUsuńMój już dobija do dna :( Czas na zakupy ;)
UsuńNie znam go ale dlatego że nie używam żadnych balsamów do ust:)
OdpowiedzUsuńTyyna, jak to jak to? Nic Ci się z ustami nie dzieje w zimie?
UsuńUwielbiam to maleństwo! stosuje go od kilku lat i nic tak fajnie (no może poza Carmexem) nie pielęgnuje moich ust :) i w dodatku jest całkiem smaczny :) i ma słodki zapach :)
OdpowiedzUsuńZapach ma propolisu czyli miodzika :D
UsuńZnam i lubię. Produktów do ust mam zawsze co najmniej kilka, jeśli nie kilkanaście ;). Świetnie sprawdza się u mnie owocowy Blistex, lubię EOS i bebe ;). Mam teraz ochotę wypróbować Nuxe, ale muszę zdenkować COKOLWIEK żeby kupić nowe smarowidełko ;).
OdpowiedzUsuńOj bebe mój koszmar z liceum :D Tego się trzymaj! ;)
UsuńLubiłam go jednak denerwowało mnie opakowanie, teraz moim ulubieńcem do ust jest masełko z Nivea.
OdpowiedzUsuńA nie wolałabyś w sztyfcie?
UsuńTu zagorzała fanka Carmexa :D Planuję jednak zakupić Tisane bo nigdy go jeszcze nie miałam, a produktów do ust lubię mieć kilka do wyboru :)
OdpowiedzUsuńAnlavena zazdroszczę, że Tobie Carmex odpowiada. Ma bardzo dużą gamę produktów i jest do wyboru do koloru :D
UsuńZnany i lubiany :) Chociaż ja nie przepadam za zapachem.
OdpowiedzUsuńZapach specyficzny, ale jestem przyzwyczajona po maści propolisowej, która u mnie działa cuda :)
UsuńW tamtym roku przez całą zimę używałam właśnie Carmex w sztyfcie oraz balsam z PaT&Rub i mogłam zapomnieć o spierzchniętych ustach i zajadach.
OdpowiedzUsuńU mnie jak robią się zajady czy opryszczka to Tisane działa cuda. Pat&Rub jest dla mnie odkryciem! Świetne produkty.
UsuńA na moje usta nic nie działa lepiej niż pomadka brzozowa Sylweco. Takie masełko w sztyfcie :)
OdpowiedzUsuńJa się z Sylweco nie polubiłam i bardzo mi przykro :(
UsuńJA go chce:D:D Zdecydowanie:)
OdpowiedzUsuńMonia warto!
Usuńmam, używam, uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNie słyszałam nigdy o nim. Moim ulubieńcem jest masełko z Nivei :)
OdpowiedzUsuńdla mnie on jest njalepszy na swiecie ;)
OdpowiedzUsuńMoże on mi pomoże na moje problemy z ustami :(
OdpowiedzUsuńZnam i uwielbiam!
OdpowiedzUsuńŚwietnie natłuszcza, a w dodatku ma przecudowny zapach. Jeden z moich ulubionych zapachów w ogóle!
moim numeren Uno na problemowe wary jest balsam Bobbi Brown.. mój miszcz :D
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNie lubię balsamu w takim opakowaniu ;/
OdpowiedzUsuńooo, Tisane ostałam od mojej Mamy i używałam przez 2 sezony, a potem jakoś dostałam dużo innych produktów nawilżających do ust, ale pamiętam ten pyszny budyniowy zapach... Aniu, dzięki za przypomnienie jego, zaopatrzę się na mroźne dni, żeby mieć pod ręką rozweselacz zapachowy w postaci Tisane. Zawsze poprawiał mi humor przed zaśnięciem :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie używałam, jednak czytałam o nim wiele dobrego :)
OdpowiedzUsuńNigdy go nie uzywalam. Z takich balsamow do ust w sloiczku bardzo lubie Nuxe i Creme de La Mer :-D ciekawa jestem tego Tisane.
OdpowiedzUsuń