Gęste, puszyste, pełne objętości włosy, które będą zachwycać jak w reklamie, gdzie grafik zrobił swoje, to marzenie większości z nas. Wiedzą o tym doskonale posiadaczki cienkich i przetłuszczających się włosów, w tym także i ja. Niestety natura nie obdarzyła mnie zbyt hojnie włosami, rzęsami i paznokciami, dlatego też muszę się wspomagać odżywkami, suplementami oraz produktami kosmetycznymi, które mają na celu zrobić mi na głowię grzywę króla lwa ;)
Włosy wspomagam na różne sposoby szampony, odżywki, pianki, lokówki, a nawet raz machnęłam sobie trwałą (ziołową). Loków co prawda mi nie złapała, ale skutecznie zadziałała na zmniejszenie przylepca. Jeśli jesteśmy już przy trwałej to coś Wam opowiem, nie używa się jej tylko do upiększenia ale również w celu rzadszego mycia. Proszę mi tu nie myśleć od razu że o fu fu fu. Tak, jest to sposób, który stosują kobiety jeżdżące na wyprawy czy to w Andy czy Spitsbergen- gdzie częste mycie nie wchodzi w grę i każdy sposób na zachowanie minimalnej świeżości, nawet włosów, jest wskazany.
Wracając do głównego tematu, L'Oreal wypuścił na rynek szampon wzmacniający Garnier Fructis gęste i zachwycające dla widocznie gęstszych, bujnych włosów. Producent obiecuje pogrubioną strukturę włosa, spektakularną gęstość, silniejsze włosy, aksamitną miękkość i sprężystość - o się naobiecywał. Napisał jeszcze, że w skład szamponu wchodzi molekuła fibra-cyclane, która ma pogrubić włos oraz ekstrakt z granatu, który sprawia że włosy są miękkie i sprężyste. Fibra od razu kojarzy mi się to z innymi produktami z serii gęstych, zachwycających włosów, a mianowicie z Elseve Fibralogy szampon oraz maska. Różnica polega tylko na tym, że Fructis tak nie obciąża włosów.
Szamponu używam już jakiś czas, zdążyłam się Wam nawet poskarżyć, że wywołuje u mnie przesuszenie, a tym samym łupież. Niestety to jest jego znaczący minus i ten mankament występuje w większości szamponów Fructis, które używałam. Znalazłam na szczęście sposób na tego gagatka i jedno na cztery mycia odbywa się przy użyciu innego produktu, wtedy problem z łupieżem znika.
Sam szampon pachnie ślicznie, jak to szampony Fructisa. Wyczuwam w nim słodsze nuty z odrobiną kwasowości i to może być wcześniej wspomniany przeze mnie granat. Pieni się dobrze, tworząc gęstą pianę, którą się szybko zmywa. Włosy po umyciu i wysuszeniu są miękkie, puszyste i pachnące. Efekt utrzymuje się do 1,5-2 dni, co u mnie przy przetłuszczających się włosach i tak jest sporym wyczynem. Są delikatnie pogrubione, ale na prawdę delikatnie, dzięki czemu nie są obciążone. Jestem pewna, że zakupię sobie drugą, a może nawet i trzecią sztukę tego szamponu. Pewnie będzie z nim tak, jak z micelem L'Oreala, który towarzyszył mi przez ostatnie 1,5 roku. Dopiero kilka dni temu zdradziłam go z innym produktem, o którym Wam opowiem, jak tylko użyję go więcej niż te kilka razy u teściowej ;)
Jakie macie sposoby na uzyskanie puszystych włosów?
Macie swój ulubiony szampon? Jaki?
Ja mam bardzo cienkie włosy, niestety, dlatego zazwyczaj mam je do ramion bądź trochę dłuższe. Wcześniejszymi laty zapuszczałam na siłę długie (jak na mnie), bo podobały mi się u koleżanek, ale wiadomo, każdy ma inny rodzaj. Moje długie włosy wyglądały tylko ładnie w domu po umyciu, po wyjściu z domu, zaraz były oklapnięte, chude strączki ;/ Teraz kupiłam sobie olejek z Isany i zauważyłam, że włosy są mięciutkie i wyglądają na zdrowsze. Może to też kwestia mojego nowego koloru włosów, który wyszedł inny niż chciałam, ale w sumie dobrze, bo zaskoczył mnie pozytywnie naturalnością :) Teraz męczę szampon Jonhnson's dla dzieci, myślałam, że będzie fajny, ale nic żadnych plusów w nim nie widzę, może poza wydajnością :)
OdpowiedzUsuńJeśli zmieniłaś kolor na ciemniejszy to powinny dostać trochę zyskać na grubości. Kiedy pierwszy raz się farbowałam mama ostrzegała mnie, że jaśniejsze odcienie utlenią mi włosy i będę mieć cieńsze. Z przyklapem znam historię aż za dobrze :( Idę na spotkanie, a potem patrzę na foty i widzę stronki... A włosy układałam kilka godzin temu. Ten szampon podobno jest dobry dla pędzli :D
Usuńchciałabym, by moje włosy zrobiły się gęste, bo póki co żadnej produkt nie potrafi sobie z nimi poradzić. a więc może, możeee.. :)
OdpowiedzUsuńMyłam włosy dobę temu do zdjęć i nadal są świeże :)
UsuńPrzyznam że mnie zaciekawiłaś. Może kiedyś się skuszę jak już zużyję zapasy.
OdpowiedzUsuńJa tak mam z żelami :D Mam dziką ilość żeli, a ostatnio się skapowałam że został jeden.
Usuńja też mam cienkie włosy, lubią się przetłuszczać i co drugi szampon to przetłuszczanie przyspiesza :/
OdpowiedzUsuńNajlepiej, jeśli masz okazję, zbadaj sobie skórę głowy przez trychologa albo po prostu na jakichś badaniach z kamerką (na targach, spotkaniach, akcjach drogerii) i zobaczyć o co chodzi. U mnie po 3h od mycia, na kamerce wyszła kałuża wokół włosa :D
Usuńniestety nie przepadam za Garnierem - więc jakoś mnie nie dziwi, że nie dał rady. Niefajnie, że powoduje łupież, musi nieźle przesuszać włosy... Ja mam serię z Matrixa obecnie na bazie olejków i te produkty dają fajna objętość!
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś jakąś miniaturkę z Matrixa ale było to dawno :D Wydawała mi się w porządku :)
UsuńCiekawe czy na moich farbowanych na blond włosach by się sprawdził, może spróbuję jak zużyję to co mam zużyć:D Garniera generalnie lubię:)
OdpowiedzUsuńNajlepiej przetestować na sobie :) Mija już 27h a ja nie czuję przetłuszczu- dla mnie to jest mega wynik.
UsuńMoje włosy również szybko się przetłuszczają, więc gdybym osiągnęła taki wynik jak Ty, to byłabym zadowolona. Kiedyś używałam nałogowo wręcz ich szmaponu w zielonej tubce Fresh i nie miałam żadnych nieprzyjemności na szczęście :)
OdpowiedzUsuń1,5-2 dni taka radość :D
Usuńnie skuszę się raczej :(
OdpowiedzUsuńSzampon jak szampon :P
UsuńU nas jest tylko serum i maska z tej serii ;(
OdpowiedzUsuńNie ma szamponu? Skandal!
UsuńObecnie ulubionym szamponem jest szampon Orientana, nie przepadamy za kosmetykami Garnier.
OdpowiedzUsuńO, z Orientany szamponu nie mam, ale za to mam maskę i jakieś inne dobrodziejstwa :)
UsuńPrzyznam się kochana, że recenzja zdecydowanie mnie zachęciła do zakupu, teraz kończy mi się szampon, wiec będę potrzebowała czegoś nowego, spojrzę na niego podczas kosmetycznych zakupów :)
OdpowiedzUsuńTylko uważaj na łupież, bo niestety ale może się pojawić :(
UsuńO nie! Jak łupież to już odpada bo moje włosy i skóra głowy jest strasznie podatna na łupież :(
OdpowiedzUsuńTo zdecydowanie nie dla Ciebie :)
Usuńtrza bedzie wypróbować :D u mnie inne Fructisy się sprawdzały, więc ten też powinien :) fajnie, jak by choć trochę zmniejszył przetłuszczanie
OdpowiedzUsuńKasia, to dla Ciebie będzie idealny! Wal jak w dym :)
Usuńja jakoś nie jestem przekoana do produktów Frycutis.. sama nie wiem czemu
OdpowiedzUsuńJa tak mam z Eveline czy Viperą, więc luz :D
OdpowiedzUsuńKurcze nie widziałam go wcześniej :) Kiedyś pewnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńja jakoś nie mogę się przekonać do fructisa, używałam go po raz ostatni kilka lat temu i albo miałam łupież albo włosy straaaasznie szybko się przetłuszczały ;/
OdpowiedzUsuń