Zoeva, Rose Golden vol. 2 complete eye set

Właśnie przyjechały do mnie pędzle Zoevy z najnowszej kolekcji Rose Golden vol.2. Kupiłam zestaw do oczu. Do tej pory miałam tylko jeden pędzelek marki, więc nie wydawałam żadnych opinii. Teraz mam cały i jakże piękny set 12 pędzli, będę je mogła dobrze przetestować i powiedzieć Wam czy warto. Dziś chcę Wam pokazać zdjęcia, których jest dość niewiele w internecie i przekazać pierwsze wrażenia.

Pędzle przyjeżdżają w etui, które jest zapakowane w plastikowe pudełeczko, na którym widnieje nazwa serii, a z tyłu wymienione są wszystkie nazwy pędzli. Są to 142 concealer buffer, 221 luxe soft crease, 227 luxe soft definer, 228 luxe crease, 230 luxe pencil, 231 luxe petit crease, 232 luxe classic shader, 235 contour shader, 238 luxe precise shader, 310 spot liner, 322 brow line, 325 luxe brow light. 

Po otwarciu, wyciągamy etui, a dokładniej przepiękną różanobeżową kosmetyczkę. W dotyku jest gruba, solidna. Widać, że jest dopracowana w każdym szczególe. Zaczynając od napisów, przechodząc po suwak, szycie, aż do materiału wyścielającego wnętrze. Cieszy oczy, tylko bardzo trudno się ją fotografuje. Całość daje wrażenie luksusu ;)

Pędzle w kosmetyczce znajdują się w osłonka (7 było w osłonkach na włosie) oraz plastikowej torebeczce. Po rozpakowaniu zostaje nam trochę plastiku, ale warto się pomęczyć bo naszym oczom ukazuje się przepiękny zestaw pędzli.

Każdy z pędzli ma standardowo swój numerek i nazwę, a dodatkowo na trzonku metolowym wybity jest znak serii, a na drewnianym nazwa Rose Golden. Trzonki są polakierowane ciepłą beżową farbą, którą jeszcze trochę czuć, ale nie jest to uciążliwy zapach- mam peeling z Marionnaud, który podobnie pachnie. Patrząc na cały design, ma się wrażenie, że pochodzą z jakiejś luksusowej toaletki- wiecie białe biurko, duże lustro, lampy i same kosmetyki Chanel czy Dior (tak po księżniczkowemu).

Włosie w dotyku jest niezwykle przyjemne. Te które są wykonane z naturalnego włosia kozy, wydają się być jak z syntetyku. Pierwszy raz spotykam się z taka jakością "kozy". Wow! Oglądając te akcesoria przez internet, miałam wrażenie, że dwie sztuki z całego zestawu będą mi zbędne, myliłam się. Zestaw (nie lubię gotowych zestawów) jest dobrany wręcz idealnie. Już teraz wiem, że każdy z pędzli mi się przyda.

Jestem pozytywnie zaskoczona. Spodziewałam się dobrej jakości i ładnego wyglądu, ale to co zobaczyłam zwaliło mnie z nóg. Teraz biorę się za używanie i za jakiś czas dam Wam znać jak się mi sprawują. Ja swoje kupiłam w Mintishop (wczoraj się wyprzedały ale są już dostępne), ale widziałam je też na Let's Beauty, gdzie szukając dobrze w internecie można znaleźć zniżkę 5% ;) 

Jeśli macie wolną gotówkę i wahacie się czy kupić ten zestaw, to nie marnujcie ani chwili i zamawiajcie, bo już widzę że warto! 

Podoba się Wam? 

Macie już jakieś pędzle Zoevy?