Eliksirów, olejków i innych cudotwórców na rynku mamy wielu, tylko że nie wszystkie cieszą składem i działaniem. Sama zaczęłam używać olejku arganowego na włosy, jednak zapach był dla mnie nie do zniesienia oraz Pani trycholog odradziła mi go, argumentując że jest on dla kobiet Maroka, a nie dla Słowianek. W planach miałam wtedy zakup olejku różanego, który miał mi przywieźć brat z Bułgarii. Koniec końców przywiózł mi mydełko i obeszłam się smakiem. Mogłam oczywiście zamówić, ale po co sobie upraszczać życie ;) W końcu zaczęłam używać eliksiru Elseve.
Olejek dostajemy w ciężkiej i solidnej szklanej buteleczce z plastikową pompką. Wszystkie sroczki na pewno będą tym zachwycone. Pojemność olejku to 100ml, a jego cena waha się od 30 do 50zł. Sposób użycia jest czytelny, nie jest naćkane rysunków w stylu włosa, który nagle staje się gładki i lśniący. Jest krótka instrukcja jak używać.
Sposoby aplikacji są dwa.
Pierwszy to na wilgotne włosy. Na dłoni należy rozprowadzić 1-2 pompki olejku i wetrzeć we włosy.Po tym zabiegu włosy mają stać się miękkie i aksamitne.
Drugi sposób to nakładanie na suche włosy, który sprawi że zyskają satynowy połysk. Sposób aplikacji identyczny.
Co mówi producent o produkcie:
Eliksir Odżywczy Elseve od L'Oréal Paris to produkt pielęgnacyjny, który
odżywia i wygładza włosy oraz pomaga chronić je przed codziennym
oddziaływaniem szkodliwych czynników zewnętrznych. Bogata formuła o
lekkiej, nietłustej konsystencji doskonale odpowiada na potrzeby wszystkich rodzajów włosów,
pielęgnując je, dyscyplinując i dodając im blasku oraz miękkości bez
obciążania fryzury!
Dzięki starannie skomponowanej mieszance składników czynnych, formuły
Szlachetnych Eliksirów zapewniają włosom piękno, odżywienie, miękkość i
połysk bez ich obciążania. Powstałe z wyjątkowego połączenia sześciu
ekstraktów z olejków kwiatowych (lotos, rumianek, gardenia tahitańska,
maruna, róża oraz len), zostały opracowane przez laboratoria L'Oréal
Paris jako niezbędny składnik pięknej fryzury. Rezultat? Kuracja pielęgnująca włosy, intensywne odżywienie i pełen
głębi blask koloru w formie zmysłowego doświadczenia o leśnym i
orientalnym aromacie. Olejek może być stosowany na suche włosy
bezpośrednio przed stylizacją, na wilgotne włosy przed suszeniem lub przed kąpielą w morzu czy basenie.
Olejku używam od 1,5 miesiąca i powiem Wam, że ubyło mi go ok. 1/4 opakowania. Jest to wspaniały wynik przy aplikacji 3-4 razy w tygodniu. Dla porównania olejek arganowy 100ml wystarczył mi na 10 aplikacji. Skład olejku wydaje się być dobry, patrząc moim nie wprawnym okiem. Gliceryna sojowa gdzieś na końcu listy, a prawie od początku wymienione oleje. Olejek jest nie tłusty i nie brudzi ubrań. Pachnie pięknie, orientalnie, kwiatowo, trochę kadzidłowo i na włosach zapach utrzymuje się bardzo długo.
Dwie pompki wystarczą na całe włosy. Ja używam go głównie po myciu włosów. Olejek pomaga mi rozczesać moje niesforne włosy. Po wysuszeniu są miękkie, sypkie i pachnące. Kilku krotnie użyłam go na suche włosy, kiedy potrzebowałam pomocy w ujarzmieniu ich. Przeważ po tym jak poszłam spać z mokrą głową. Doprowadził je do porządku, jednocześnie nie obciążając, dodał im blasku i tego wspomnianego już cudownego zapachu.
Jeśli chodzi o kwestię odżywienia. Na pewno czuję, że moje włosy nie są tępe i matowe. Zyskały blasku i wydają się być zdrowsze. Miesiąc temu podcięłam włosy, ponieważ końcówki mi się mocno rozdwajały, oraz chciałam jakichś małych zmian. Używając szamponu Damage Fructis oraz Eliksiru Elseve, nie zauważyłam żeby znowu zaczęły mi się rozdwajać.
Eliksir odżywczy Elseve uważam za bardzo udany produkt i czuję, że nie skończy się on na jednej buteleczce ;)
A Wy nakładacie oleje/olejki na włosy?
Buźka!
Może powinnam wyprobowac :)
OdpowiedzUsuńAgata, wypróbuj. Poczytaj jeszcze recenzje na Wizazu ;)
UsuńNakładam, ale naturalne. Ostatnio odkryłam olej wzmacniający z Rosji, o którym pisałam (słowiański - nawet tak pachnie - swojsko, ale w sensie pozytywnym ;;-) i bardzo delikatnie. Kolejne moje odkrycie to olej z pachnotki. Na zniszczone włosy okazał się świetny. Używam go do zabezpieczenia końcówek - mieszam kilka kropel z woda i wyglądają jak po silikonach. ;-)
OdpowiedzUsuńArganowy stosuję tylko pd oczy i rafinowany (nie ma tego zapachu, choć ma też mniej wartości itp).
Mi arganowy przywiozła teściowa. Chciałam jak najbardziej naturalny. Lece do Ciebie zobaczyć ten Rosyjski.
UsuńJeśli używać go tylko na końcówki w celu zabezpieczenia - ja bym tak robiła - to wydaje mi się zdecydowanie za drogi, inne produkty są dużo tańsze a działanie mają takie same.
OdpowiedzUsuńWiesz co za oleje mniej więcej tyle samo wychodzi. Za 30ml arganowego placi sie 30-40zl. A tu mamy 100ml. Wczoraj widziałam 30-50ml olejku Glisskur za ok 50zl.
UsuńSporo słyszałam o tym olejku, ale ja jakoś nie moge się przemóc do nakładania olejków po myciu, ponieważ mam uczucie obciążenia włosów.
OdpowiedzUsuńAnia, ja mam mocno przetłuszczające się włosy i nie cierpiałam jedqabiu w płynie. Ten zupełnie ich nie obciąża.
Usuńjako że mam fioła na punkcie włosów to pewnie i ten eliksir niedługo znajdzie się na mojej półce w łazience :D
OdpowiedzUsuń:D ja zaczynam mieć
UsuńCiekawa propozycja, ja stosuję Mithyc Oil L`Oreala, Gold Kratin z Tahe i Joiko Repair - świetnie działają, lubię olejki ;)
OdpowiedzUsuńMam chęć na Tahe!
Usuńbardzo polubiłam się z tym eliksirem ;)
OdpowiedzUsuńPrzybij piątkę!
UsuńMuszę go mieć! :D i jeszcze ta buteleczka <3 jestem sroczką! :P
OdpowiedzUsuńNakładałam oleje, owszem, ale nic ich nie zmywa z moich włosów jak odżywka Isana z olejkiem Babbasu. Nie produkują odżywki, więc ja zaprzestałam olejowania.
OdpowiedzUsuńZnam ten koszmar :/ mi domywal tylko Lush w kostce.
Usuńteraz zmienili opakowanie na plastikowe, więc już nie jest dla sroczek :/ ale dzięki temu eliksir jest tańszy o jakieś 10-15 zł ;)
OdpowiedzUsuńOjej z jednej strony szkoda ale z drugiej raz że taniej a dwa że się nie stłucze w razie wypadku przy pracy ;)
UsuńAktualnie używam olejku z Syoss'a ale ten z Loreala już czeka w kolejce ;)
OdpowiedzUsuńPirelka koniecznie daj znać jak wrażenia! Jestem ciekawa jak podziała na Ciebie :)
UsuńMoje włosy lubią naturalne olejki, arganowy i makadamia w szczególności. Tego produktu jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńWiele dobrego o nim czytałam, ale jeszcze ani razu go nie kupiłam.. Ale na pewno to niedługo zmienię :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze okazji używać, ale póki co świetnie się sprawdza na moich włosach kuracja z olejkiem arganowym Marion :) może jak się skończy, sięgnę po twojego faworyta.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Nie mam olejów, ale ten wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńa ja mam i lubię, włosy są fajne, miękkie
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy, wydaje się być fajny ;)
OdpowiedzUsuńbrzmi interesująco, chcę go :)
OdpowiedzUsuńJa jutro idę po niego tylko jeszcze nie wiem, czy wybiorę odżywczy, czy upiększający (bo mam mocno farbowane włosy). Hmmm...
OdpowiedzUsuń