Dziś chciałabym Wam pokazać swatche najnowszej kolekcji MAC, a mianowicie Magetic Nude o której pisałam Wam jakiś czas temu klik. Pod tym linkiem znajdziecie całą ofertę wraz z cenami. W żadnym wypadku ten post nie jest recenzją, ale za to jest źródłem swatchy, pierwszych wrażeń i wielkiego kuszenia :) Nie tracąc czasu zaczynajmy!
Na pierwszy ogień idzie cień A Natural Flirt- jest to delikatny cielisty beż subtelnie opalizujący na różowo. Ślicznie ujednolica powiekę i dodaje jej wdzięku. Nie jest jakiś mocno metaliczny. Jego konsystencja jest mięciutka, świetnie nakłada się na pędzel i tak samo dobrze się rozprowadza. Waga 1.3g. No i to śliczne tłoczenie w postaci fali i nazwy marki. love. Dobry dla każdego, a w szczególności dla Pań, które chcą stworzyć delikatny i jednocześnie elegancki makijaż do pracy.
Teraz czas na skinfinisha Fairly Precious- jest to puder wykończeniowy w brzoskwiniowym odcieniu z połyskiem perły. Ja perły w nim nie widzę, bardziej wielowymiarowe drobinki nadające lekko chłodny blask. Sam odcień jest ślicznie brzoskwiniowy i delikatny. Fairly nie nadaje mocnej tafli na buzi, raczej jest stonowany, o ile można nazwać go stonowanym :P Idealny dla bladzioszków i kobiet w sile wieku (puderek jest teściowej). Wystarczy raz dotknąć pędzlem, aby nabrać odrobinę produktu, który swoją drogą rozprowadza się na skórze z przyjemnością.Waga 9g.
Kolejny skinfinish, tym razem mój, to Superb- jest to brzoskwinia z wielowymiarowym połyskiem wg. producenta. Dla mnie jest on ciemną brzoskwinką z perłowym i wielowymiarowym połyskiem. Tutaj tafla jest dużo, dużo większa, a odcień bardziej wpadający w brązy. Na kościach policzkowych wygląda jak złota opalenizna. Na początku nie byłam do niego przekonana po wymacaniu jego i Fairly. Superb kupiłam go w ciemno, a raczej poprosiłam Martę o zakup jego i szminki (za co jej ogromnie dziękuję!), w obawie przed szybkim rozpłynięciem się kolekcji ;) Jednak po nałożeniu obu, od razu stwierdziłam, że w Superb jest mi dużo lepiej. Wszelkie właściwości ma jak poprzedni skinfinish.
I ostatni nabytek czyli pomadka Morning Rose o wykończeniu cremesheen, a jej odcień to wg. producenta to delikatny róż. Po średnich opiniach (B wg. Temptali- to dla mnie średnia) i mało zachęcającym swatchu, postanowiłam być uparta i tak czy siak ją mieć :D Nawet nie wiecie jaka ja jestem teraz zadowolona! Bałam się, że będzie mieć babciowy połysk perły, a ona jest przepiękna, elegancka, idealna! Jej odcień to taka chłodna róża. Skłaniałabym się żeby opisać ją jako manuve- takie ładne angielskie słowo określające stonowany, lekko cielisty ciemniejszy róż. Do tego posiada złote drobinki, które na ustach są praktycznie nie zauważalne, ale dodają trójwymiaru. Ja jestem mega zadowolona :)
I zbiorowe swatche:
Bardzo podoba mi się ta kolekcja. Nie żałuję ani złotówki wydanej na nią. Jeśli jesteście w stanie wydać więcej na tego typu kosmetyki, na prawdę z ręką na sercu polecam :) Z resztą zastanawiam się nad dokupieniem różu i jednego cienia.
Jak podobają Wam się odcienie i tłoczenia?
Kupiłyście coś sobie z tej limitki?
faktycznie pomadka nie zapowiada się fajnie, przez pierwsze zdjęcie też byłam przekonana, że to taka babcina perła, ale na Twojej ręce wygląda całkiem ładnie!
OdpowiedzUsuńŁadna jest, elegancka. Trochę się bałam wykończenia i połysku ale po pierwszym użyciu kamień spadł mi z serca :)
UsuńTo samo miała m napisać na temat pomadki :) Co do pudrów, ciekawa jestem jak się prezentują na twarzy :)
UsuńMam podobny bronzerek, bardzo juz wiekowy z Urban Decay, Baked ;) Podoba mi się ta kolekcja, gdy widzialam zapowiedzi to szminki mi się jakoś nie rzucily w oczy, ale po Twoich swatchach muszę stwierdzic, ze jest sliczna ;)
OdpowiedzUsuńUD ma świetne produkty, najbardziej lubię błyszczyki. Bardzo ładny ten Twój baked i zapewne długowieczny :D Ona jest typowo biurowa, do tego ładnie się trzyma.
UsuńByłam wczoraj w Arkadii i długo myślałam nad Superbem i jednak nie, dla mnie za ciemny (jak na rozświetlacz). Za to Fairly Precious jak dla mnie jest rozświetlaczem idealnym, od tygodnia używam tylko jego i jestem strasznie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńNo ja właśnie po macaniu obu, lekko jęknęłam, że Fairly mi się bardziej podoba. I przez 2 dni tak uważałam, a potem użyłam :D Jakoś później pokażę swatche na policzkach to zobaczysz że ta różnica między nimi nie jest jakaś mega duża.
UsuńCień do powiek wygląda bardzo ładnie, nie obraziłabym się za taki dodatek do codziennego makijażu :)
OdpowiedzUsuńWybrałam go dla teściowej. Zawsze malowałam ją Naked Lunch i chciałam żeby miała jakiś swój. W grę nie wchodził wkład, a jak już różnica w cenie między limitką a normalnym cieniem nie była jakaś porażająca, to wzięłyśmy ten.
UsuńSzminka bardzo ładna! :)
OdpowiedzUsuńUniwersalna :D
UsuńWszystko mi się podoba! W szczególności cień, uwielbiam takie szampańskie kolorki:)
OdpowiedzUsuńTo co mi się w nim podoba to to że nie jest nachalny. Nie świeci się jak bombka, a daje takei piękne wygładzenie :)
UsuńSame cudeńka, cień podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMi się podobał jeszcze Sweet Heat, ale byłam twarda :D
UsuńSzminka ma śliczny kolor... kupiłabym ją mamie, bo ona akurat ten kolor zawsze wybiera, tyle że z innych marek ;)
OdpowiedzUsuńZobacz może w Maybelline lub Bourjois, kiedyś podobny kolor wpadł mi w oko, tylko w obu przypadkach pozostało po nich wspomnienie w postaci testera.
UsuńWyjątkowo podoba mi się pod względem wizualnym, te tłoczenia są super. Natomiast pohamowałam swoje chciejstwo kosmetyczne, dzięki czemu nie muszę bić się z myślami - kupić czy nie kupić? Miłego używania ;)
OdpowiedzUsuńMasz silną wolę. Ja teraz staram się kupować rozsądniej. Zanim się zdecydowałam przejrzałam tysiące swatchy i swoją kosmetyczkę, czy zadałam sobie pytanie na prawdę nie mam już takich produktów i czy potrzebuję.
Usuńmniam mniam :) same pyszności upolowałaś :) ten superb mi troszkę przypomina żelka Modern Mercury od Estee :)
OdpowiedzUsuńTeż mi się tak skojarzył, tylko że nie macałam żelka i ciężko mi się do niego teraz odnieść.
Usuńrozumiem :) tak dziewczyny porównywały go na wizażu i na Twoich zdjęciach wydaje się, że faktycznie są podobne :) ja żelka mam, więc chyba Superb by mi się nieco zdublował ;) oczywiście swoje teorie snuję na podstawie zdjęć, bo nawet nie mam kiedy podjechać do salonu :(( buuu chlip
UsuńOMG!!!!
OdpowiedzUsuńWszystko bym chciała!
:D
UsuńMauve- to jasny fiolet z domieszką różu (po angielsku,amerykańsku i francusku).Słowa manuve nie ma-popraw jesli możesz.
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś róż soft manuve z maybelline i bardziej kolor szminki mi się z nim skojarzył :)
UsuńSuperb był moim pierwszym rozświetlaczem jakieś dwa lata temu. Nadal go mam, nadal go kocham i cieszę się, ciężko go zdenkować ;-)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze z zeszłego roku Stereo Rose, którego namiętnie używam i nadal wygląda jak nowy!
Usuńcudeńka :) najbardziej spodobał mi się skinfinish superb :)
OdpowiedzUsuńMyślę że starczy mi na wieki :)
UsuńOne są już dostępne w Polsce?
OdpowiedzUsuńTak, ja swoje kupowałam w zeszłą środę :)
UsuńAle super kosmetyki, szczególnie puder! I tak pięknie wyglądają, że sam ich wygląd już zachęca :)
OdpowiedzUsuńNie można oprzeć się tej falce :D
UsuńCień i pomadkę chętnie bym przygarnęła :))) I te fale... Są urocze :))
OdpowiedzUsuńJeszcze nie mam żadnego produktu Maca...:( ale już niedługo się to zmieni (mam nadzieje :P)
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Superb :)
OdpowiedzUsuńFajna kolekcja i łupy :) Macałam cień A Natural Flirt i jakoś mnie nie oczarował, nad pomadką Morning Rose cały czas dumam, bo nie wiem czy dla mnie nie za jasna :) Za to Superb , cudo ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne tez bym chciała MACa ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie odcienie w pomadkach :)
OdpowiedzUsuńJa jak na razie posiadam podkład, korektor i róż z MACa ale już chciałabym jeszcze więcej! ;)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w tych kosmetykach:D
OdpowiedzUsuńNatural Flirt mi sie bardzo podoba :)
OdpowiedzUsuńmnie nic nie kusi, ale wygląda bardzo ładnie :) więc życzę przyjemnego używania! :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, A
Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńspam
UsuńJa się na Superba nie załapałam :( ale wzięłam ten cień i z powodzeniem go teraz używam jako rozświetlacz <3
OdpowiedzUsuńNatural flirtu to Ci zazdroszczę !!!!!! uzywałabym jako rozswietlacz bo karnacje mam jasna
OdpowiedzUsuńŚliczne kolory mają te kosmetyki :) zwłaszcza ten delikatny cień :)
OdpowiedzUsuńTe Skinfinishe wyglądaja pięknie <3
OdpowiedzUsuńwszystko wygląda bardzo zachęcająco ;)
OdpowiedzUsuń