czwartek, 10 października 2013

Miodowy karmel czyli odcień bliski ideału!


Hej dziewczyny! 
Ostatnio pokazywałam Wam efekty farbowania włosów mojej mamy. Dziś chciałabym pokazać moje zmagania w tym  temacie. Na początku sierpnia postanowiłam odświeżyć kolor przed weselem. Wybór padł na farby L'Oreal Casting Creme Gloss, w odcieniu 634 Miodowy Karmel. Myślałam jeszcze nad odcieniem Brownie, ale w końcu wybrałam ten który wydawał mi się bardziej złocisty.

Farbę  otrzymujemy w bardzo ładnym, cieszącym oko opakowaniu i co ważne Pani na pudełku nie zajmuje wraz ze swoim pięknym uśmiechem całego frontu i nie miesza tak w głowach. Wiecie jak to jest. Widzimy piękną dziewczynę, o cudownym białym uśmiechu i w rozwianych włosach, i już się zastanawiamy czy będziemy wyglądać tak pięknie jak ona ;) Do tego na trzech ścianach pudełka mamy tak wiele informacji o farbie, że nie potrzebujemy czytać instrukcji. Nawet spód opakowania jest zagospodarowany. Wypisany jest skład farby, mleczka i odżywki. To co producent po przeczytaniu informacji na opakowaniu obiecuje to farba bez amioniaku z mleczkiem pszczelim, trwała do 28 myć. Włosy mają być wyraziste z lśniącymi refleksami, intensywnie odżywione, a siwe włosy optymalnie pokryte.



Włosy farbowało mi się przyjemnie. Sposób wymieszania, polegający na wciśnięciu farby do mleczka był bardzo wygodny. Nie trzeba było brudzić dodatkowo naczynia. Nakładało mi się ją szybo i sprawnie, a mycie nie sprawiło kłopotu. Nie pofarbowała mi skóry głowy, a mętna brązowa woda podczas mycia włosów przestała się pokazywać po trzecim razie. Bardzo dobrze sprawiła się również odżywka. Dla mnie odżywki w farbach to jest zbędny dodatek, ponieważ są kiepskie. Ta natomiast jest rewelacyjna. Włosy są po niej mięciutkie, lśniące i cudownie pachnące.


Foto z telefonu z fleszem podczas wykańczania makijażu stąd "mąka" na buźce.
Co do efektów farbowania. Kolor dla mnie był świetny, czułam się w nim rewelacyjny. Dopiero po 2 tygodniach czyli ok. 10 myciach zobaczyłam odrosty (po farbie Olia). Nie zauważyłam też żeby farba poniszczyła mi włosy. Jestem bardzo zadowolona z efektu jaki uzyskałam. Obecnie kolor wrócił praktycznie do stanu wyjściowego "przed", więc na pewno sięgnę po Casting ponownie. Może tym razem Brownie? 

Buźka!



22 komentarze »

  1. Kolor bardzo ładny, choć powiem szczerze, że bardziej chyba podobał mi się ten poprzedni :) Ale w końcu ile kobiet, tyle opinii... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Poprzedni wyglądał bardziej naturalnie, ale powiedz Ty mi co masz na pazurkach

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana OPI Anti Bleak, najcudowniejszy kolor jaki kiedykolwiek OPI stworzyło :D

      Usuń
  3. Casting mylnie nazywany farbą . Zmyje się i tyle po nim jak to szampon. Co do odżywek w farbach Loreal są najlepsze wśród tych dodawanych do farb no i pojemność całkiem sensowna a nie mała saszetka na 1 raz.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Na kilka myć, ale fajna opcja dla tych co chcą pokombinować z kolorem. Odżywki są świetne! Mi jedna sztuka na 2 razy starczyła.

      Usuń
  4. fajny jesienny kolorek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. uwielbiałam Castingi! to była moja ulubiona farba do włosów, a kolor to chyba "czekoladowy brąz" :)
    ale od ponad 3 lat włosów nie farbuję ;) choć czasem korcą te piękne brązy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja właśnie zaczęłam ostatnio farbować. Jakoś naturalny odcień mnie nie satysfakcjonuje :(

      Usuń
  6. Bardzo ładny :) Ja następnym razem znów suszę się na Casting i chyba postawię na odrobinę ciemniejszy kolor :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ta farbę i po kilku myciach praktycznie cała zeszła mi z włosów:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojej, może u Ciebie nei złapała dobrze. Choć tak czy siak ona do 28myć.

      Usuń
  8. Używałam blondu i byłam zadowolona ;) Piękny kolorek Ci wyszedł :)
    Dziękuję jeszcze raz za Angry Birds :) Dziś są u mnie na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie widziałam, bardzo się cieszę i miłego używania :)

      Usuń
  9. Piękny kolor i jakie nazwy apetyczne mają te farby:D. Farbowałam się kiedyś castingiem i byłam bardzo zadowolona, z samej farby, z odcienia, włosy nie były przesuszone.. szkoda tylko, że szybko się sprała, no ale to nie jest trwała farba w końcu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, będę miała na uwadze

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.