Dziś chciałam Wam pokazać dwa odcienie 008 Burgund i 015 Denim blue z serii Mono Eye Shadows Gosh. Z recenzją zbierałam się ponad 2 miesiące, ale konkurs z marką skutecznie mnie zmotywował żeby Wam pokazać, że warto mieć choć jeden w swoim kuferku. Chociażby po to żeby zobaczyć czy będą dla nas dobre. Jeden kupiłam, a drugi dostałam.
Podchodziłam do nich jak pies do jeża i sama nie wiem dlaczego. Chyba już za bardzo przyzwyczaiłam się do palet i wkładów, i łatwiej oraz szybciej jest mi sięgnąć po już dobrane kolorki. Ale już przejedzmy do rzeczy! Przede wszystkim ładne kartoniki, śliczne opakowania z matowego plastiku, z dobrym zabezpeczeniem. Pomimo, że cienie są pojedyncze to chwała temu kto projektował za to że posiadają płaskie wieczka. Ile ja mam cieni z wypukłymi. Jak one nie chcą się ułożyć w koszyczku, jak mnie denerwują ;) Te spisują się idealnie. Tutaj muszę zaznaczyć jeszcze że mam każdy cień z innej parafii jeśli chodzi o opakowanie. Burgund jest w otwieranym wieczku na zatrzask i półprzezroczystym plastiku po bokach i na wieku. Denim natomiast jest w czarnym plastiku, a zatrzask ma na wciśnięcie, co mi bardziej odpowiada bo nie niszczę sobie paznokci. Które opakowania są w końcu na rynku nie mam pojęcia. Wiem jedno, że te z wciskanym wieczkiem są najlepsze.
Cień 015 Denim blue jest ciemno jeansowym odcieniem z delikatnym niebieskawym brokatem. Pigmentacje na świetną, wystarczy odrobina aby nałożyć go na powiekę. Trzeba go strzepać trochę z pędzla przed malowaniem, ponieważ może robić plamy przy zbyt mocnym dociskaniu pędzlem. Nakładałam go wielokrotnie pędzlami Hakuro, różnymi i zawsze sprawdzał się tak samo świetnie. Najlepszą rekomendacją jest to, że wytrzymał całą noc weselnych zabaw, na tłustej powiece mojej koleżanki, której jak zauważyłam wiele produktów się mocno roluje pomimo bazy.
008 Burgund jest stonowanym matowym cieniem, który na oku nie wygląda jakbyśmy były nie wyspane, a wiadomo że jest wiele takich. Tak jak poprzednik pigmentację na rewelacyjną, trzeba uważać żeby nie przesadzić podczas nakładania. Burgund dany w zewnętrznych kącikach oczu wygląda na prawdę rewelacyjnie. Do tego nie uczula. Słyszała opinię, że fiolety i podobne im odcienie są mocno uczulające, o czym się przekonałam na innych Sephorowskich cieniach.
.
.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny ok. 35zł. Jest to dość sporo jak na jeden cień szczególnie z półki drogeryjnej. Ale jeśli macie na taki cel kasę kupcie. Jeśli nie, zapraszam Was na rozdanie z Gosh, gdzie do wygrania jest cień w kolorze Coral.
Buźka!
Spodobał mi się odcień Denim Blue :)
OdpowiedzUsuńTen burgund jest niezwykle sympatyczny:)
OdpowiedzUsuńteż wpadł mi w oko. ;)
Usuńświetne intensywne kolory :))
OdpowiedzUsuńPrzepiękny granat !
OdpowiedzUsuńdenim blue jest bardzo ładny :D
OdpowiedzUsuńpiękne kolory!
OdpowiedzUsuńOba kolory są cudowne:(
OdpowiedzUsuńoba są ładne ;) dość w moim stylu
OdpowiedzUsuńDenim blue wygląda bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńSuper kolory:)Mam kilka cieni goscha i nawet ich paletkę z cieniami i jestem bardzo zadowolona:)
OdpowiedzUsuńNa burgund mogłabym się skusić bo mam cień z Gosha i cenię jego trwałość i jakość :)
OdpowiedzUsuńNiebieski ma bardzo fajny odcień :)
OdpowiedzUsuńPrzyjemne te cienie, choć faktycznie cena jest wysoka jak na jeden cień :)
OdpowiedzUsuń