We wtorek pokazałam Wam dwa odcienie pomadek z Avonu, Tender Mauve i Bare Ruby (klik). Po tym poście dostałam od Was wiele próśb o swatche na ustach pozostałych testerków i ich krótki opis. Z tej okazji powstała druga część pokazująca pomadki w akcji.
Do pomalowania ust używałam tylko tych sampli. Nie pomagałam sobie pędzelkiem, żeby pokazać Wam jak się nakładają, czy robią prześwity. Więc zaczynamy!
Creamy Melon- brzoskwiniowy, lekko kremowy odcień. Nakłada się go łatwo, ale nie równo. Każda poprawka powoduje przemieszczanie się go na ustach. Do tego ma coś w składzie, co trzeszczy w zębach (?!)
Pure Peony- stonowany różany odcień, o kremowym wykończeniu. Przy nakładaniu lubi się przemieszczać, ale jest lepszy niż Melon.
Tea Rose- odcień chłodny, stonowany, połączenie różu z brązem. Nakłada się dobrze, nie robi smug.
Fresh Fig- kolor piękny, również chłodny i wpadający w czerwień. Posiada srebrne drobinki. Trzeszczy mi w zębach :P
Wszystkie odcienie są stonowane i wydaje mi się, że ich odcienie są pomiędzy neutralnymi a chłodnymi tonami. Moim zdaniem najlepsze są: Tender Mauve, Tea Rose i Bare Ruby.
A Wam, które odcienie się podobają?
odcienie przepiękne jednak szkoda, że przemieszczają się a co gorsza coś przedostaje się do zębów :(
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Jakbym brała w ciemno Melona to chyba bym się wściekła. A mam ten problem, że czuję intensywnie produkty. Cienie np czuje gliną i nikt tego nei czuje prócz mnie o.O czuję się jak kosmitka.
UsuńCreamy melon bardzo mi się podoba, szukam takiego brzoskwiniowego "nudziaka" ale wolałabym, żeby konsystencja była lepsza.
OdpowiedzUsuńAnita B. pisała, że Rimmel ma fajne odcienie np. Airy Fairy. Może coś w tym stylu?
UsuńSzkoda, że ten melonek trochę problematyczny... Ale Tea Rose mi się spodobał :D
OdpowiedzUsuńKasia Ty ogólnie masz taką urodę na różane pomadki :)
UsuńHehe no dobrze wiedzieć :) Ale podobają mi się zwykle pomarańczki :P
UsuńTea rose z tych mi najbardziej odpowiada, chyba się w nią zaopatrzę. ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że w katalogach są dość przekłamane kolory,
Specjalnie przed swatchami jeszcze włączyłam katalog. Avon powinien się bardziej postarać, bo konkurencja nie śpi!
UsuńPrzyszły dziś moje próbki, od jutra testuję jak prezentować będą się u mnie:P
OdpowiedzUsuńAnia, jakie wzięłaś? :D Czekam na Twoją opinię!
UsuńKolorki ładne, naturalnie wyglądają ale jeśli są tak nietrwałe to nie warto.Avon z tego co pamiętam z jakością pomadek miewał różnie.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOtóż to! Dobrze że są testerki i mozna pokazać swatche w sieci.
Usuńostatni mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPodtrzymuję moje zdanie co do Tea Rose, kolor jest przepiękny. Do ulubieńców dołącza jednak jeszcze Fresh Fig, nie wiem czy nie podoba mi się nawet bardziej niż Tea Rose. W każdym razie tę dwójkę chętnie bym sobie sprawiła.
OdpowiedzUsuń2 odcień jest genialny:)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne są wszystkie te odcienie,takie delikatne i idealne na każdą okazję :)
OdpowiedzUsuńMasz przepiękne usta! Przepiękne!!!
OdpowiedzUsuńJejku, są cudowne, wszystkie! Na Twoich ustach prezentuję się bardzo pięknie, jak dla mnie, każda ma w sobie to " coś " i nie mówię tu o tych trzeszczących drobinkach :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się w odcieniu Pure Peony :) Cudny jest.
OdpowiedzUsuńLove them all :)
OdpowiedzUsuńkurcze szkoda, że jakościowo nie są super, bo wyglądają cudownie:))
OdpowiedzUsuńZ tej serii pokusiłam się na szminkę w kolorze Fresh Fig. Przeczytaj na moim blogu co o niej myślę ;)
OdpowiedzUsuńhttp://emejdz.blogspot.com/