wtorek, 6 maja 2014

Palladio- nowe kosmetyki na naszym rynku


Jakiś czasem dostałam propozycję przetestowania kosmetyków Palladio. Na początku przeszperałam internet w poszukiwaniu opinii, ponieważ marka była mi zupełnie nie znana. Kiedy doszłam do tego, że są pojedyncze, w większości pozytywne opinie o ich produktach, postanowiłam zaryzykować i przekonać się sama ;)

Co o sobie mówi Palladio?
Palladio Beauty Group jest wiodącym producentem kosmetyków do makijażu oraz produktów do pielęgnacji skóry wzbogaconej w zioła i witaminy. Od początku istnienia Palladio Beauty Group skupia się na oferowaniu klientom kosmetyków z wysoką zawartością ziół i witamin. Marka Palladio znana jest w USA z linii kosmetyków stworzonych dla kobiet z każdym rodzajem skóry, które chcą wyglądać pięknie dzięki zastosowaniu produktów, które idealnie odpowiadają ich wymaganiom. Produkty Palladio wzbogacone są w takie składniki jak: żeń-szeń, zielona herbata, aloes i witamina E. Zróżnicowana gama produktów i kolorów Palladio pozwala stworzyć kobietom wygląd, jakiego pragną w bardzo przystępnej cenie. Kosmetyki wzbogacone w zioła i witaminy Palladio można znaleźć w perfumeriach, drogeriach oraz gabinetach kosmetycznych na całym świecie. Założona w 1985 roku przez znawców branży Palladio Beauty Group ma 25 lat doświadczenia w produkcji wysokiej jakości produktów kosmetycznych.

Kosmetyki z ziołami i witaminami? Brzmi ciekawie i kusząco. Sprawdziłam czy w składach są wymienione i widzę kukurydzę, słonecznik, olej migdałowy, jakieś korzenne ekstrakty, aloes, rumianek, glinko biloba, jojoba, shea,  i za pewnie kilka innych, których po nazwie nie rozpoznałam. Więc obietnica o składzie się potwierdza. Tu taj mają wypisane wszystkie składniki. Do testów wybrałam sobie kilka kosmetyków, takich jak cienie, róż i korektor.  

Na pierwszy ogień poszedł wypiekany cień do powiek w odcieniu champagne. Jego waga to 2,5g, więc całkiem sporo. Zamknięty jest w plastikowym opakowaniu, które mnie nie zachwyca, ale jeszcze (przez 2 miesiące) nie zdążyło się zepsuć. Szampański to idealne określenie na ten cień. Jest on połączeniem beżu, żółci i srebrzystej delikatnej poświaty. W dotyku jest lekki, kremowy i jedwabisty. Najlepiej sprawdza się na mokro, wtedy staje się kryjący i trwały. Używam go głównie do kącika oka i pod łuk brwiowy. Wydaje mi się, że sprawdziłby się jako rozświetlacz zamiast Mary Lou. Cena cienia to ok. 28zł i uważam, że jest trochę zbyt wysoka.


Wypiekany róż w odcieniu wish to ładny chłodno malinowy odcień z srebrnymi drobinami. To chyba najlepszy kosmetyk z całej grupki. Opakowanie i waga są takie same jak w przypadku cienia champagne. Na sucho jest to bardzo delikatny i subtelny odcień, ale na mokro daje czadu i bardzo łatwo się nim posługiwać i ciężko zrobić sobie krzywdę. Nawet jeśli ktoś zrobi sobie nim placek, szybko można go rozetrzeć. jego sugerowana cena to 32zł i tyle mogłabym za niego dać.



Kolejna jest paletka czwóreczek w odcieniu tantalizing taupe, która mnie rozczarowała. Opakowanie jest fajne, solidne i posiada aplikator. Ja i tak używam pędzli więc od razu patyczek poszedł w odstawkę. To co mi się bardzo podoba w tych cieniach to tłoczenie w kształcie liścia, cieszy ono oko. Przejdźmy teraz do samych cieni. Różowy, lekko łososiowy matowy odcień jest miękko i bardzo ładnie się nakłada i rozciera. Jest to jedyny odcień w tej palecie godny uwagi. Drugi rudawo-brązowy i trzeci brudnawo szarawy są dla mnie kiepskie. Sypią się i zupełnie ich nie widać na powiece. Przetarcie ich delikatnie palcem na ręku skutkuje ich prawie całkowitym starciem, to samo dzieje się podczas nakładania pędzelkiem na powiekę. Te dwa odcienie mają srebrne drobinki, które osiadają wszędzie. Na mokro są ok, ale na sucho nie, a miały mi właśnie tak służyć. Ciemny brąz natomiast jest mocny, wyraźny ale ciężko i nie równo się rozciera. Jedynie na mokro i do linera będzie dobry. Pisząc to właśnie wysmarowałam sobie całe ręce tymi cieniami, żeby się upewnić w swoich słowach. Jeśli ktoś potrzebuje paletki na mokro będzie ok, ale jeśli na sucho to niestety dla mnie się nie nadała. Jej sugerowana cena to 35zł.




Swatche:


Od lewej: cień champagne- na sucho i mokro, róż wish- na sucho i mokro, czwóreczka tantalizing taupe- na sucho.


Od lewej: cień champagne- na sucho i mokro, róż wish- na sucho i mokro, czwóreczka tantalizing taupe- na sucho.
Ostatni produkt to korektor w odcieniu banana. Jego pojemność to 5ml, a cena to 29zł. Jest to mocno żółty korektor do maskowania zaczerwienień i czerwonych syfków. Jest bardzo trwały i kryjący. Należy go niezwłocznie rozprowadzić, ponieważ szybko zasycha i lekko ciemnieje. Obecnie dla mnie odcieniowo idealny. Jeszcze 2 miesiące temu był za żółty, ale wyszłam na słonko ;)




Korektor banana: na górze- lekko wyschnięty, na dole- świeży.


Z czystym sumieniem mogę Wam polecić róż i korektor, które okazały się dla mnie bardzo dobre. Cienie zarówno te wypiekane, jak i w czwórkach, zostawiam Wam pod rozwagę. Kosmetyki marki można kupić na stronie internetowej Palladio24.



Znacie ich kosmetyki? Może coś Wam wpadło w oko?

41 komentarzy »

  1. Korektor wpadł mi w oko :D O marce słyszałam sporo i to dawno temu! Czekam, kiedy będzie można coś kupić w PL :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie mnie Pani od Palladio uświadomiła, że już mają swoją stronkę do zakupów :) http://www.palladio24.pl/

      Usuń
    2. Dzięki! Idę obczajać :D

      Usuń
    3. A tak btw, wiele dobrego słyszałam o ich pudru ryżowym. Odsyłam do recki ;)
      https://www.youtube.com/watch?v=zvJ7OTfq-EU

      Usuń
    4. Też dużo słyszałam i jeszcze o bazie, która porównywalna jest do Smashboxa :D

      Usuń
    5. Masz na myśli bazę pod fluid czy pod cienie? Ja akurat pod podkład nie używam, nie potrzebuję :D

      Usuń
  2. Korektor ma świetny kolor, już mi się marzy, jednak jako cienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślałam jeszcze żeby go używać jak bazę, ale tak szybko zasycha, że odpuściłam :P

      Usuń
  3. ja się nie wypowiem... Też dostałam ta propozycję i kontakt się urwał

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj :( Może teraz przeczytają Twój komentarz i się zreflektują.

      Usuń
    2. Może, chociaż wcale mi na tym nie zależy, pozostanie niesmak bo po co im były moje dane? Pisałam czy coś się stało, nie raczą nawet odpisać.

      Usuń
  4. odkryłam ich stoisko na Marywilskiej ;) miła Pani mi wszystko pokazała, w oko wpadły mi róże, bronzery i błyszczyki :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jechałam kiedyś na Marywilską, ale nie odjechałam :( Kręciłam się jakoś dookoła niej i nie umiałam trafić.

      Usuń
    2. ja tam byłam dwa razy choć mam blisko, nie wiedziałam, że znajdę takie perełki! :)

      Usuń
    3. Ja mam chęć j=na jakąś torebkę na Marywilskiej ;)

      Usuń
  5. Odcień korektora zupełnie nie dla mnie, ale róż wpadł mi w oko :DDDD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie każdemu będzie pasować. Wiem że mają też jasne odcienie, ale mnie kusił bananek :D

      Usuń
  6. żółć tego korektora mnie przeraziła :D

    OdpowiedzUsuń
  7. A mnie spodobał się korektor:)Przyznaję jednak że o marce nie słyszałam wcześniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U nas jest dopiero młoda. Zagranico już jest dość dobrze znana :)

      Usuń
  8. Nigdy o nich nie słyszałam, szkoda, że cienie tak średnio wypadły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też żałuję, liczyłam że ta czwóreczak będzie dobra na wyjazdy.

      Usuń
  9. Dobrze wiedzieć , że jakaś nowość, zachęcają :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam puder ryżowy od nich; ) już bardzo długo. .... i firmie słyszałam już dość dawno dzięki Marlenie z MakeUpGeek ...... super że są u nas dostępne; ) chętnie kupię korektor ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Napisałam im w mailu że ryżowy też chce, ale mi nie przysłali :P

      Usuń
  11. Coś mi się mocno kojarzą z kosmetykami marki Hean - podobna estetyka opakowań... tylko ceny 3 razy wyższe. Chyba się na nic nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grafika jakoś nie powala. Z hean miałam tylko jeden cień i na nim poprzestałam :)

      Usuń
  12. taki żółty korektor? jeju chciałabym zobaczyć jak to by sie u mnie sprawdziło!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze stapia się z cerą, oczywiście nakładany punktowo :)

      Usuń
  13. Bananowy korektor - czuję się zachwycona :D Zawsze tak mam jak zobaczę coś czego nigdy wcześniej nie widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś innego :D Ja tam bardzo lubię nowości, bo czuję się wtedy zaintrygowana.

      Usuń
  14. korektor w zupełnie nie moim kolorku :) chętnie zapoznam się z ofertą firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ciekawy ten korektor, nie znałam tych kosmetyków wcześniej

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej marki, róż wpadł mi w oko, dobrze, że łatwo się rozciera :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ładny róż. :) Używam żółtych korektorów (ale proszkowych, mineralnych) pod oczy. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. och, prezentują się wspaniale, szkoda, że cienie to troszkę marnota, ale mimo to z chęcią bym wypróbowała coś nowego ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.