czwartek, 29 maja 2014

Zastrzyk energii czyli rozbudzające masło do ciała Pat&Rub


Balsamów używałam za karę od kiedy pamiętam. Nie cierpiałam tej śliskiej powierzchni, lepiącej się do wszystkiego i wszystkich oraz łapiącej każdy kurz. Doprowadzało mnie to do takiego szału, że od razu szłam się zmywać. Wolałam biegać po mieście z suchą skórą na nogach, niż polepioną i brudną. Od tego czasu wiele wody upłynęło, a ja zaczęłam poznawać kosmetyki warte wydania każdej złotówki. Są to balsamy BBW oraz Pat&Rub. I dzisiaj na blogu ta druga marka ma swoją premierę.

Pierwsze moje zetknięcie z tą marką nastąpiło ponad rok temu, kiedy to dostałam od nich krem do rąk i peeling do ust, na jednym ze spotkań. Wysypały się wtedy recenzje na ten obu produktów, dlatego ja sobie odpuściłam. Oczywiście oba produkty zużyłam z wielką przyjemnością i przekonałam się, że jednak warto zapłacić więcej za bardzo dobrą jakość. (Wiem, że peeling do ust jest dość kontrowersyjny, ale ja lubię.)


Dziś chciałabym Wam powiedzieć o moim pobudzacz do życia! Jest to Rewitalizujące masło do ciała Żurawina i Cytryna. Plastikowy słoiczek, mieści w sobie 250ml białego kremu. Nie jest to typowe masło, raczej taki gęstszy balsam. Kolorystycznie jest biszkoptowo-biały.

Pierwsze zapachowe zetknięcie zwala z nóg! Jest to taka kwaśna cytryna z odrobiną cukru, dalej wyczuwa się odrobinę żurawiny, która łagodzi delikatnie pierwsze rześkie uderzenie. Ten zapach jest tak obłędny, że można się od niego uzależnić. Posiadam jeszcze wersję z trawą cytrynową i szczerze nie wiem, który zapach podoba mi się bardziej.


Tyle napisałam o zapachu, a co z właściwościami? Balsam jest wydajny, nakłada się go rewelacyjnie i szybko się wchłania w skórę. Przez pierwsze pięć minut na skórze czuć opór, podczas próby przetarcia. Po tym czasie balsam się wchłania praktycznie całkowicie i pozostawia skórę nawilżoną. Taką delikatniejsza i jakbym wilgotną w dotyku. Nie czuję, że mam na sobie balsam, nie przeszkadza mi on i nie łapie wszystkiego wokół. Oczywiście prócz nawilżenia, pozostaje nam ten boski zapach ;)


Przeważnie jest tak, że balsam działa tylko do kolejnego mycia. Skóra wtedy wraca do pierwotnej suchej skorupki. Przy Pat&Rubowym mazidle tak nie jest. Czuję, że powoli stan mojej skóry się poprawia i nie muszę stosować kremu po każdym myciu. Obecnie jestem nim zachwycona i póki co nie widzę żadnych minusów, a używam go już dobre 3-4 miesiące.

Wiem, że cena może być dla niektórych przeszkodą, ale raz, że często na stronie internetowej P&R są promocje. Dwa, że jak przeliczę ile balsamów kupiłam i odstawiłam po dwóch użyciach, to ten wychodzi mi  i tak sumarycznie znacznie taniej ;)

Znacie produkty Pat&Rub? Lubicie?


48 komentarzy »

  1. O produktach Pat&Rub jedynie czytam blogach i zbierają non stop dobre recenzje jednak ja sama nigdy ich próbowałam. Być może kiedyś uda mi się prrzetestować :)

    ależ jestem ciekawa jak pachnie Twój wybór bo kocham żurawinę <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja do kiedy nie przetestowałam sama ich produktów, patrzyłam na recenzje Pata z przymrozeniem oka ;)

      Usuń
  2. No to mnie zachęciłaś, zawsze chciałam poznać kosmetyki tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ala, są warte uwagi :) Moim zdaniem najlepiej od razu iść w balsamy lub peelingi ;)

      Usuń
  3. Ciekawy produkt, sama jednak nie miałam jeszcze nic z tej marki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz w Sephorze poproś o próbkę w saszetce :)

      Usuń
  4. Dużo dobrego o tej marce słyszę ale jeszcze nic nie miałam.Balsam wygląda ciekawie i widzę ze działa podobnie jak pewien z Lirene którego właśnie używam.Tyle ze u mnie zapach zbyt długo się nie utrzymuje:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jakis czas temu przestałam kupować drogeryjne balsamy. Miała Nivea, Garniera i były słabe :(

      Usuń
  5. Na mnie swietnie działają produkty natura syberica, ale możliwe ze kiedyś sie tez na to skuszę : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O NS myślę co jakiś czas. Obecnie mam serum do twarzy ale Babuszki Agafi i jest super :)

      Usuń
  6. Z tej serii miałam peeling i go lubiłam:) a do ust też mam i uważam, że warto:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto :) Ja mam peeling home spa czy jakoś tak i kocham :P

      Usuń
  7. Miałam to masło, ale niestety dawało mi zbyt słabą dawkę nawilżenia. Bardzo lubię za to wersję otulającą i Home SPA. W przyszłości chcę też spróbować hipoalergicznej, bo balsam z tej serii był świetny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wersję otulającą chyba mam w zapasie, jeśli dobrze pamiętam :) Ja bym chciała wypróbować balsam do biustu.

      Usuń
    2. Balsamu do biustu nie znam, ale też mnie kusi :)

      Usuń
    3. Znalazłam na ich stronie za ok 120zł i tak nad nim rozmyślam :)

      Usuń
  8. Bardzo lubię ich produkty :) i te zapachy.... Mm....

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham masełka Pat&Rub, tylko z deka przeszkadza mnie ten wszędobylski cytrynowy zapach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O, a ja uwielbiam! teraz zamawiałam peelingi z Craft&Beauty i chciałam same świeże cytrusowe/owocowe :D

      Usuń
  10. Uwielbiam Pat&Rub i ich masła do ciała również uwielbiam. Obecnie stosuję Relaksujące i jest świetne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko się przyczepić do czegoś u nich, nie? ;) Bardzo dobre produkty.

      Usuń
  11. Kosmetyki naprawdę godne polecenia, co fakt to fakt :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda :) Jeszcze żaden o dziwo mnie nie zawiódł.

      Usuń
  12. bardzo lubię tą serię ! z resztą każda przypadła mi do gustu bo praktycznie w każdej jest nuta cytrusowa a tą bardzo lubię :) dzialanie maseł też oceniam na wielki plus :) teraz mam chwilę odpoczynku bo od września zeszłego roku non stop miałam jakieś w obrotach :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja mam jeszcze z zapasach chyba 2 lub 3 balsamy, krem do rąk i stóp oraz jeden peeling od Ciebie :* Bo jeden home już dawno mam otwarty i kocham wielce. Jest nawet lepszy od BBWego peelingu z serii Aroma

      Usuń
  13. jeszcze nie miałam żadnego kosmetyku tej firmy ale czytając ochy i achy na ich temat kuszą mnie niemiłosiernie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Są warte. Długo się zastanawiałam co jest w tych masełkach i balsamach po 50-60zł. Teraz już wiem :)

      Usuń
  14. właśnie zdałam sobie sprawę, że nie mam żadnego kosmetyku od pat&rub i zupełnie nie znam marki - tyle, co z zajawek - nie złożyło się jak dotąd :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam słabość do tych kosmetyków, a zwłaszcza do zapachu trawy cytrynowej z kokosem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj tak :) mam z tego zapachu balsam, krem do rąk i olejek i uwielbiam <3

      Usuń
  16. Miałam je i wiem, że działa - zresztą tak każdy kosmetyk od Kingi Rusin...
    Bardzo lubię tę markę. Polecam też peeling i balsam do ust od nich:).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsamu nie miałam. Mam gdzieś błyszczyk jeszcze :)

      Usuń
  17. Mój balsam został mi ukradziony przez jednego z domowników i tyle go widziałam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Musiał się spodobać :D Moja mama tak mi zabrała balsam Lumene :)

      Usuń
  18. Mam je w zapasach :) ale chyba poczeka do jesieni ;p

    OdpowiedzUsuń
  19. No niestety, nie podzielę Twojego entuzjazmu bo mam problem z tym, że wszystkie ich kosmetyki pachną tak samo - jak cytrynowy domestos. Nie ważne czy to cytryna i zyrawina, czy trawa cytrynowa, czy cynamon - duszący zapach domestosu..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O kurde :D A mi się te cytrusowe zapachy szalenie podobają :D A te korzenne?

      Usuń
  20. Muszę w końcu pozużywać moje balsamowe zapasy i kupić Pat&Rub, bo czuję się skuszona ;)
    Co do peelingu do ust - kupiłam ponad rok temu różany, stoi w łazience przy wannie, a mimo to nadal zapominam go używać i mam jeszcze połowę opakowania. Produkt przyjemny, ale jak dla mnie cudów niestety nie robi i nie uważam, ze jest wart swojej ceny - tym bardziej balsam kusi, żeby zweryfikować moją opinię o marce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja już różany "zeżarłam" i bardzo go lubiłam. Obecnie mam pomarańczowy oraz samorobiony cafe late. Wiadomo, że to jest bajer. Polecam balsamy :)

      Usuń
  21. Bardzo lubię te masła, mam je w czterech wariantach i ten właśnie dobija dna :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Stosowałam scrub otulający i nigdy więcej go nie zakupię. Na skórze pozostaje maź, mało drobinek złuszczających naskórek, ciężko rozprowadzić go po ciele...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj :( Ja mam tylko wersję SPA i dla mnei jest dobra. To prawda ma maź, dlatego stosuję rzadko, jak chcę mocno nawilżyć skórę :)

      Usuń
  23. ten zapach musi byc obłedny ! uwielbiam takie energetyczne połaczenia ;)

    OdpowiedzUsuń

Podziel się swoją opinią.